Jak żartowano podczas składania życzeń, „Sto lat” jubilatowi już się nie zaśpiewa, bo cały wiek ma już za sobą. Zaśpiewano więc „200 lat”.
Pan Stanisław, jak na swój imponujący wiek, trzyma się znakomicie. Był rozmowny, sypał dowcipami. Z żoną, która zmarła siedem lat temu w wieku 96 lat mają dwoje dzieci, czterech wnuków i ośmiu prawnuków.
Stanisław Kulawik w czasie II wojny światowej był żołnierzem 74 pułku piechoty.
ZOBACZ KONIECZNIE
FLESZ: Smog skraca życie. Jesteśmy jak palacze