Przesłuchany w szpitalu
Prokurator przesłuchał mężczyznę we wtorek w szpitalu. Rozważa złożenie do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Mężczyźnie grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
- Nukri D. nie przyznał się do winy. Złożył obszerne, ale chaotyczne wyjaśnienia – powiedział PAP prokurator Mariusz Boroń z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Ranny 26-latek został zauważony przez przechodnia w piątek rano przy ul. Stradomskiej. Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. Dwie pozostałe osoby, które były w samochodzie, są poszukiwane. To również obywatele Gruzji.
Według jednej z hipotez śledczych, 26-letni Nukri D. został postrzelony przez policjantów, którzy oddali 11 strzałów za uciekającym samochodem. Niewykluczone jest też, że mężczyznę postrzelił inny podejrzewany przebywający w samochodzie.
Jak doszło do strzelaniny przy ul. Dietla
Przypomnijmy, że 19 grudnia w godzinach wieczornych Policja otrzymała zgłoszenie, że w jednym z samochodów zaparkowanych przy ul. Dietla znajduje się trzech mężczyzn, którzy według relacji przechodniów mają przy sobie przedmiot przypominający broń.
Funkcjonariusze niezwłocznie udali się na miejsce oznakowanym radiowozem. Kiedy policjanci podeszli do wskazanego pojazdu, zauważyli, że osoba w nim przebywająca celuje do nich z broni.
- Z uwagi na realne zagrożenie ich życia i zdrowia użyli broni służbowej - wyjaśniła Prokuratura Okręgowa w Krakowie.
Uszkodził kilka samochodów
Następnie pojazd gwałtownie ruszył. Jadąc pod prąd uszkodził kilka samochodów zaparkowanych w pobliżu. Funkcjonariusze podjęli pościg, jednak żadnej z osób przebywających w pojeździe nie udało się im zatrzymać.
- Samochód porzucony przez sprawców odnaleziono przy ulicy Sarego w Krakowie, zabezpieczono i poddano go oględzinom. W samochodzie ujawniono ślady brunatnej substancji – prawdopodobnie krwi. W akcję poszukiwawczą zaangażowanych zostało wiele jednostek Policji - tłumaczy prokuratura.
20 grudnia o poranku zatrzymano dwóch mężczyzn: obywatela Kazachstanu i obywatela Ukrainy. Również tego samego dnia przypadkowa osoba ujawniła przy ul. Stradomskiej mężczyznę z raną postrzałową głowy. Mężczyzna został zabrany do jednego z krakowskich szpitali, gdzie przeszedł operację.
24-letni obywatel Kazachstanu praz 34-letni obywatel Ukrainy zostali wypuszczeni na wolność. Nie postawiono im żadnych zarzutów. Z informacji przekazanych przez Policję wynikało, że mężczyźni przesłuchani jako świadkowie nie brali udziału w zdarzeniu, ale mogą mieć informacje na temat poszukiwanych uczestników strzelaniny.
