- W chwili obecnej życiu osoby, która została postrzelona i trafiła do szpitala, nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostaje ona pod obserwacją Policji w szpitalu i jeżeli będzie zdolna do udziału w czynnościach procesowych, to prokurator będzie z tą osobą prowadził czynności. Wskutek działań operacyjnych Policji i monitoringu wizerunkowego ustalono tożsamość pozostałych dwóch osób, które brały udział w zdarzeniu i znajdowały się w tym samochodzie, a następnie uciekły. Aktualnie trwają poszukiwania tych osób do czynności procesowych - mówi nam Mariusz Boroń, prokurator Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Wielka obława w centrum Krakowa
Przypomnijmy, że 19 grudnia w godzinach wieczornych Policja otrzymała zgłoszenie, że w jednym z samochodów zaparkowanych przy ul. Dietla znajduje się trzech mężczyzn, którzy według relacji przechodniów, mają przy sobie przedmiot przypominający broń.
Funkcjonariusze niezwłocznie udali się na miejsce oznakowanym radiowozem. Kiedy policjanci podeszli do wskazanego pojazdu, zauważyli, że osoba w nim przebywające celuje do nich z broni.
- Z uwagi na realne zagrożenie ich życia i zdrowia użyli broni służbowej - wyjaśnia Prokuratura Okręgowa w Krakowie.
Następnie pojazd gwałtownie ruszył. Jadąc pod prąd uszkodził kilka samochodów zaparkowanych w pobliżu. Funkcjonariusze podęli pościg, jednak żadnej z osób przebywających w pojeździe nie udało się im zatrzymać.
- Samochód porzucony przez sprawców odnaleziono przy ulicy Sarego w Krakowie, zabezpieczono i poddano go oględzinom. W samochodzie ujawniono ślady brunatnej substancji – prawdopodobnie krwi. W akcję poszukiwawczą zaangażowanych zostało wiele jednostek Policji - tłumaczy prokuratura.
20 grudnia o poranku zatrzymano dwóch mężczyzn: obywatela Kazachstanu i obywatela Ukrainy. Również tego samego dnia przypadkowa osoba ujawniła przy ul. Stradomskiej mężczyznę z raną postrzałową głowy. Mężczyzna został zabrany do jednego z krakowskich szpitali, gdzie przeszedł operację.
24-letni obywatel Kazachstanu praz 34-letni obywatel Ukrainy zostali wypuszczeni na wolność. Nie postawiono im żadnych zarzutów. Z informacji przekazanych przez Policję wynika, że mężczyźni przesłuchani jako świadkowie nie brali udziału w zdarzeniu, ale mogą mieć informacje na temat poszukiwanych uczestników strzelaniny.
