- Nie czuję się bohaterem. Wykonywałem swoje zadania, cudów nie zrobiłem - mówił wczoraj Ludwik Krempa, krakowianin, w czasach II wojny światowej lotnik 304. Dywizjonu Bombowego Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii. Chwilę później nominację na stopień generała brygady i honorową szablę wręczył mu prezydent Andrzej Duda. Uroczystość odbyła się w hangarze 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w podkrakowskich Balicach. Ludwik Krempa skończył w styczniu tego roku 100 lat.
- To dla mnie wielki zaszczyt, że mogę dziś jako prezydent RP wręczyć nominację generalską człowiekowi, który z całą pewnością jest nestorem polskich sił powietrznych - powiedział Andrzej Duda. Dziękował też generałowi Krempie za postawę, która „dziś jest wielkim przykładem dla polskich lotników, dla polskiej lotniczej młodzieży, dla Sił Powietrznych wolnej znowu Rzeczypospolitej”.
Stulatek otrzymał galowy mundur lotniczy i przez kilkadziesiąt minut odbierał gratulacje. - Dziękuję, że pan jest. Gdyby chciał pan polatać, proszę powiedzieć, zorganizujemy wszystko - zaproponował gen. Mirosław Jemielniak z Dowództwa Generalnego.
Gen. Krempa urodził się w Sanoku, ukończył m.in. Szkołę Podchorążych Rezerwy Lotnictwa w Dęblinie. We wrześniu 1939 r. służył w 66. Eskadrze Obserwacyjnej i w tzw. rzucie naziemnym 2. Pułku Lotniczego. Do Anglii przedostał się w 1940 r. Odbył 50 lotów bojowych, m.in. nad Zatokę Biskajską. Wrócił do Polski dopiero w 1988 r.