Bajecznie bogaty sułtan Brunei wprowadził karę śmierci przez ukamienowanie homoseksualistów uprawiających seks.
Brunei wprowadza szariat, niezwykle surowe prawo islamu od roku 2014. Homoseksualizm jest nielegalny od dawna, początkowo gejom przyłapanym na uprawianiu seksu groziło 10 lat więzienia, teraz śmierć. Za kradzież grozi obcięcie dłoni lub nogi, za aborcję przewidziana jest chłosta.
73-letni sułtan Hassanal Bolkiah nie przejmuje się protestami na świecie. Zaostrza prawo karne i w ten sposób chce dorównać najbardziej okrutnym krajom Zatoki Perskiej. Nie pomagają głosy sprzeciwu i naciski organizacji międzynarodowych i wielu rządów. Otoczenie władcy Brunei podkreśla, że to małe państwo bogate w ropę ma prawo egzekwować własne zasady prawa.
Zwolennicy wprowadzenia szariatu w najbardziej skrajnej formie tłumaczą, że nowe przepisy mają podtrzymywać islamskie nauczanie: - Prawo szariatu, oprócz penalizacji i odstraszania czynów sprzecznych z naukami islamu, ma też edukować i chronić uzasadnione prawa społeczeństwa.
Lawina krytyki popłynęła pod adresem władcy nie tylko od rządów i organizacji praw człowieka, także ze strony gwiazd filmu i muzyki. Nowe surowe kary mają wejść w życie już w środę. Gwiazdy wzywają do bojkotu firm sułtana, w tym sieci jego luksusowych hoteli rozsianych na całym świecie. Najbardziej znacząca jest reakcja na obecne prawo znanego amerykańskiego aktora filmowego George’a Clooney’a, który wezwał do bojkotowania luksusowych hoteli, których właścicielem jest sułtan Brunei.
Clooney wymienia hotele, chodzi między innymi o te w Beverly Hills, Mediolanie, Rzymie i Paryżu. To także trzy hotele w Wielkiej Brytanii i w innych krajach, Aktor przyznał, że sam korzystał z tych hoteli, nie wiedział jednak, że należą one do sułtana.
Clooney dodał, że trudno jest wyśmiać i krytykować cynicznego władcę Brunei, można za to uderzyć w banki i finansistów, którzy z sułtanem prowadzą interesy i w tej sposób podkopywać finansową potęgą tego ostatniego.
Do bojkotu dołączył Sir Elton John. - Pochwalam pomysł mojego przyjaciela George'a Clooney’a za zajęcie takiego stanowiska wobec antygejowskiej dyskryminacji w Brunei. Musimy wysłać światu jasny przekaz, że absolutnie nie godzimy się na takie nieludzkie traktowanie homoseksualistów.
Sułtan Brunei, który jest przyjacielem wielu światowych przywódców, także brytyjskiej rodziny królewskiej i jednym z najbogatszych władców na kuli ziemskiej nakazał wprowadzenie szariatu, surowego prawa opartego na nakazach Koranu w 2014 roku. Początkowo przewidywano amputację rąk i stóp złodziejom, chłostę za cudzołóstwo i picie alkoholu, te najnowsze przepisy poszły jednak dalej, zakładają śmierć przez ukamienowanie za „stosunek seksualny... dokonany wbrew naturze ”, a za taki uznaje się intymne kontakty homoseksualistów.
Szariat jest już coraz bardziej widoczny w tym kraju. Władcy nie wystarczyło karanie ludzi, którzy byli „nieodpowiednio” ubrani, czy „nieudolnie” modlili się w piątki lub podczas ramadanu. Od lat działa tam policja religijna, która przeszukuje sklepy i restauracje, usuwa stamtąd choinki, ozdoby religijne, figurki papieża. W szkołach nie można już nauczać chrześcijaństwa, tylko islam.
Na razie nie ma wyraźnych oznak, by władze szykowały się do ścigania członków małej społeczności gejowskiej w liczącym 400 tysięcy ludzi społeczeństwie. Teoretycznie jednak już w tym tygodniu można sobie wyobrazić publicznie kamienowanie homoseksualistów.
- Zalegalizowanie takich okrutnych, nieludzkich kar jest przerażające - powiedziała Rachel Chhoa-Howard z Amnesty International. „Niektóre potencjalne „ wykroczenia ” nie powinny być w ogóle uznawane za przestępstwa, w tym seks osób dorosłych tej samej płci”. W podobnym tonie wyrażają się politycy z całej Europy, Stanów Zjednoczonych i Kanady.
POLECAMY:
