Aktorka odbierze w Krakowie nagrodę "Pod Prąd", przyznawaną artystom, którzy wspierają kino i kulturę niezależną. W ubiegłych latach laur ten trafił w ręce Jane Campion, Tima Rotha i Davida Thewlisa.
Zarówno Hartnett jak i Leo są związani z kulturą niezależną. On od roli Supermana wolał grać w adaptacji "Rain Man", wystawianej na deskach jednego z londyńskich teatrów. Ona pojawiła się niedawno w filmie "Francine" (odbiegającym formą od produkcji głównego nurtu), w którym zagrała tytułową bohaterkę znajdującą się w permanentnym stanie zawieszenia. Trudno jednak nie zauważyć, że zarówno Hartnett jak i Leo romansują też ze światem Hollywoodu. Aktorka dzierży w końcu w dłoni Oscara - symbol błyszczącego Hollywoodu, a Hartnett jest z nim łączony m.in. za sprawą takich filmów jak "Halloween 20 lat później", czy "Helikopter w ogniu". Ale nie tylko.
O aktorze stało się głośno także za sprawą plotek o jego licznych romansach, m.in. z popularną piosenkarką Rihanną oraz aktorkami - Kirsten Dunst i Scarlett Johansson. Hartnett niczego nie dementował, bo jak przyznał w jednym z wywiadów, nie wypowiada się publicznie na temat swojego prywatnego życia. - Niektóre z tych romansów mogą być prawdziwe, a niektóre nie. Wolę nie rozmawiać o tym, z kim w danym momencie się spotykam - powiedział Hartnett w rozmowie z jednym z amerykańskich magazynów.
Wiadomo jedynie, że spotykał się z piękną Scarlett Johansson ("Vicky, Cristina, Barcelona"). Ich związek nie przetrwał jednak próby czasu. Dla żądnych wrażeń kinomanów nie ma to chyba większego znaczenia. Wolny czy zajęty - fanki i tak będą wzdychać do Hartnetta, podziwiając go na ekranie. Dlatego niezliczoną ilość razy będą wracać do "Apartamentu" Paula McGuigana, w którym przystojny Amerykanin zagrał Matthewa - bohatera, który zrobi wszystko, by odzyskać ukochaną. Ciekawe, czy podobnie zachowuje się w prawdziwym życiu? Może niebawem poznamy odpowiedź również na to pytanie.