https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szczyt amerykańsko-chiński: Jest wiele problemów, które wymagają szybkiej reakcji

Kazimierz Sikorski
NICOLAS ASFOURI/AFP/East News
Po raz trzeci za rządów Joe Bidena dochodzi do rozmów prezydenta USA z chińskim przywódcą.

Prezydent USA Joe Biden i prezydent Chin Xi Jinping odbędą w poniedziałek wirtualne spotkanie, ponieważ napięcia między krajami pogłębiają się.

Konkurujące supermocarstwa zaskoczyły obserwatorów w zeszłym tygodniu, wydając wspólną deklarację w sprawie zmiany klimatu na szczycie klimatycznym w Glasgow w Szkocji. Jednak rosnące obawy związane z konfrontacją wojskową w sprawie Tajwanu sprawiają, że napięcie na linii Pekin - Waszyngton nie słabnie. To będzie trzecie spotkanie polityków, a drażliwych tematów nie brakuje, przede wszystkim to: cyberbezpieczeństwo, wojna handlowa oraz kwestia broni jądrowej.

Wstrząsy w relacjach

Od czasu objęcia urzędu Biden rozmawiał dwa razy z prezydentem Chin. Obaj politycy przyznali, że we wzajemnych relacjach pojawiły się wstrząsy. Pisząc niedawno do Krajowego Komitetu ds. Stosunków USA-Chiny non-profit, Xi Jinping napisał, że jego kraj jest gotowy do współpracy z USA, aby przywrócić stosunki na właściwe tory. Dodał, że współpraca to jedyny słuszny wybór.

Oczekiwania co do efektów tego spotkania nie są wygórowane, ale już sam fakt, że do niego dojdzie, samo w sobie jest ważne. Niemal na pewno głównym punktem rozmów będzie sprawa Tajwanu. Prezydent Biden chce, aby prezydent Xi Jinping zobowiązał się do utrzymania pokoju w Cieśninie Tajwańskiej, ponieważ Pekin wykazuje w ostatnim czasie rosnącą presję militarną na wyspę.

Spotkanie będzie także okazją Bidena do przekonania Xi Jinpinga, że strategia administracji USA wobec Chin może stanowić stabilne ramy dla stosunków dwustronnych. Doktryna Bidena dotycząca Chin została wcześniej podsumowana przez sekretarza stanu Antony'ego Blinkena USA jako "konkurencyjna, kiedy trzeba, współpraca, kiedy jest możliwa, i spór, kiedy musi do niego dojść".

Jednak Pekin dał jasno do zrozumienia, że ​​kwestii współpracy, takich jak działania na rzecz klimatu, nie można oddzielać od spraw spornych w stosunkach dyplomatycznych. - Jeśli cała oaza będzie otoczona przez pustynie, to prędzej czy później oaza opustoszeje - powiedział we wrześniu chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi.

Kwestia Tajwanu

Jeśli chodzi o Tajwan, to wyspa na wschodnim wybrzeżu Chin, ze swoim demokratycznie wybranym prezydentem, wydaje się być niejasną kwestią dla wielu osób spoza Azji. Ale dla Pekinu Tajwan jest zbuntowaną prowincją, którą zawsze chciał w pełni zjednoczyć z "ojczyzną".

Zaledwie kilka tygodni temu Joe Biden obiecał bronić Tajwanu, jeśli Chiny go zaatakują. Z drugiej strony pojawiają się chińskie prowokacje, kiedy w rejon Tajwanu wysyłane są maszyny bojowe, w tym bombowce zdolne do transportu broni jądrowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska