FLESZ: Klimat w kraju się zmieni. Zagrożenie dla Polski i świata?
Na rewitalizację Parku Strzeleckiego miasto przeznaczyło ponad 9 mln zł, z czego połowę stanowiły pieniądze z dofinansowania unijnego.
Prace rozpoczęły się wiosną ubiegłego roku i według pierwotnych zapowiedzi inwestycja miała zostać ukończona przed zimą 2018 r. Tak się jednak nie stało. Niedługo inwestycja będzie notować blisko roczne opóźnienie.
- Naciskamy na wykonawcę, żeby przynajmniej do końca tego roku uporał się pracami w zasadniczej części parku. Do wykonania zostało już niewiele. Trzeba między innymi dokończyć nasadzenia drzew i krzewów, malowanie ogrodzenia oraz ułożyć alejki w górnej części parku, w sąsiedztwie Pałacyku Strzeleckiego i powstającego ogrodu sensorycznego - wylicza Rafał Nakielny, dyrektor Wydziału Infrastruktury Miejskiej w tarnowskim magistracie.
Prace przy samym Sensorycznym Ogrodzie Sztuk, pod który zagospodarowywany jest wąwóz po dawnej strzelnicy, w ostatnim czasie nieco zwiększyły tempo, ale już wiadomo, że potrwają one jeszcze dobrych kilka miesięcy. Rafał Nakielny jako prawdopodobny termin jego otwarcia wskazuje... czerwiec przyszłego roku.
- Betonowe ławy i stopnie zostały już wylane, trwa umacnianie skarp i miejsc, w których wytyczone zostaną nowe alejki, ale do zrobienia w tym miejscu zostało jeszcze sporo, łącznie z tym, co najważniejsze, czyli z nasadzeniami roślin. Te pojawią się dopiero na wiosnę - dodaje dyrektor wydziału infrastruktury miejskiej.
Od 11 lipca magistrat za każdy dzień zwłoki w realizacji inwestycji nalicza wykonawcy kary umowne. Te mają obciążać jego konto do czasu, aż ukończone zostaną wszelkie prace związane z rewitalizacją w parku, łącznie z ogrodem sensorycznym.
Jakby tego było mało, z częścią zrealizowanych już robót wykonawca będzie musiał zmierzyć się powtórnie. Miasto zakwestionowało między innymi materiał, z jakiego wykonane są drewniane elementy ławek ustawionych przy parkowych alejkach. W ocenie magistratu drewno nie było odpowiednio wysuszone i już się odkształca na słońcu. - Wymienione mają zostać belki we wszystkich ławkach. Jednocześnie dostawionych ma być ich więcej, bo obecnie jest ich za mało - dodaje dyrektor Nakielny.
Odwiedzający park dostrzegają również inne niedoróbki.
- Kamienne wazony są już pokryte rdzą , a na innych elementach fontanny z lwami pojawia się coraz więcej glonów. Czy nie można było tego przewidzieć i zastosować jakichś filtrów, które by temu przeciwdziałały? Niewiele lepiej wygląda sytuacją w stawie przy mauzoleum Bema. Glony namnażają się tam błyskawicznie - zauważa Stanisław Siekierski, pasjonat Tarnowa. Ma żal do miasta, że nie skorzystało z jego podpowiedzi, aby przywrócić pierwotny wygląd cokołu pod posągiem Hebe w fontannie, z dodatkowymi wodotryskami.
- Rewitalizacja była doskonałą okazją do tego, aby pokazać to, jak ta piękna budowla wyglądała, kiedy powstawał park. Szkoda, że tego zaniedbano - mówi.
Rafał Nakielny odpowiada, że projekt fontanny i zastosowanych rozwiązań został zaakceptowany przez konserwatora zabytków, a pojawiający się nalot z rdzy i glonów jest systematycznie usuwany przez pracowników utrzymania zieleni miejskiej. - Podczas remontu fontanny wykonana została wokół niej opaska z drobnych kamieni. Nie przewidzieliśmy jednak tego, że dzieci będą nam te kamyczki wrzucać do wody. Wyciągamy ich mnóstwo ze środka. Stąd po uzgodnieniu z konserwatorem prawdopodobnie zastąpimy je opaską z kostki brukowej - mówi dyrektor wydziału infrastruktury miejskiej.
- Tarnów w latach 90. Aż trudno uwierzyć, że tak wyglądał!
- Gdzie w Tarnowie kursanci najczęściej oblewają egzaminy na prawo jazdy [TOP 10 LOKALIZACJI]
- Wiktoria swą urodą czaruje nie tylko fanów żużla [ZDJĘCIA]
- Wysyp grzybów w lasach regionu tarnowskiego trwa [ZDJECIA]
- Tarnów. Znani absolwenci naszych liceów [GALERIA]
