Na co dzień 23-latek, jego 33-letnia żona i 24-letnia siostra, a także 34-letnia ciężarna znajoma uchodzili za osoby pozbawiane stałego zatrudnienia. W rzeczywistości na brak zajęć nie narzekali. Ze złodziejskiego fachu uczynili sobie źródło dochodu.
Działali, w różnych konfiguracjach, od sierpnia ubiegłego do marca tego roku na terenie Tarnowa, Brzeska, Bochni, Nowego Targu, Suchej Beskidzkiej, Jordanowa, Rzeszowa, Kolbuszowej. Okradali zarówno sklepy w centrach handlowych, salony, jak i mniejsze placówki.
- Dzielili się zadaniami- mówi Olga Żabińska z tarnowskiej policji. - Gdy jedni odwracali uwagę sprzedawcy, drudzy opróżniali z gotówki sklepowe szuflady i kasetki.
Najwięcej czynów na swoim koncie mają 33 i 34-latka w ciąży. Jednorazowo kobiety potrafiły ukraść nawet kilka tysięcy złotych. Tak było w Tarnowie, gdzie z salonu sukien ślubnych w samym centrum miasta, po wizycie członków grupy zniknęło 3800 złotych. Właściciel sklepu z firanami pod Tarnowem był zmuszony pożegnać się z 5 tysiącami złotych.
Choć to dopiero początek dochodzenia, już dziś kwotę skradzionej gotówki szacuje się na kwotę ponad 26 tysięcy złotych.
Prokuratura w Tarnowie zastosowała wobec trojga z nich policyjny dozór.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!