Zarobki w Biedronce i Lidlu 2018. To był rok podwyżek! Ile z...
Do incydentu doszło w poniedziałek o godz. 21.50, tuż przed zamknięciem sklepu. Gaz z półkilogramowego pojemnika rozpylił mężczyzna, który chwilę wcześniej wbiegł do środka. - Twierdzi, że uciekał przed grupą osób, którzy go gonili. Użył gazu po to, aby obronić się przed napastnikami - mówi asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.
Ze sklepu ewakuowano w sumie 15 osób, w tym 11 klientów i czterech pracowników. Neutralizowaniem gazu zajęli się sprowadzeni na miejsce strażacy, w tym członkowie specjalnej grupy „chemicznej”. Konieczna okazała się również pomoc pogotowia. Ratownicy zajęli się w sumie szóstką poszkodowanych, w tym trójką dzieci, którzy uskarżali się przede wszystkim na pieczenie oczu. Nikogo nie hospitalizowano.
Akcja ratunkowa oraz działania związane z przewietrzaniem sklepu trwały ponad godzinę. - Na razie nikomu nie zostały postawione zarzuty. Gaz pieprzowy nie jest zabroniony i można go legalnie kupić. Badamy, czy został użyty zasadnie - mówi Paweł Klimek.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Jak walczyć ze świątecznymi kaloriami?
Źródło: Tarnowskie Media sp. z o.o.