Pseudokibica z Krakowa przyjechali ze "sprzętem" do Tarnowa
Do zdarzenia doszło w minionym tygodniu. W godzinach wieczornych na ulicach miasta służbę pełnili nieumundurowani policjanci kryminalni z wydziału do zwalczania przestępczości gospodarczej tarnowskiej komendy. W pewnym momencie zwrócili uwagę na samochód, którym podróżowało czterech mężczyzn. Dostrzegli, że mają przy sobie barwy jednego z krakowskich klubów piłkarskich.
Funkcjonariusza postanowili zatrzymać pojazd. Wcześniej do pomocy wezwali mundurowych z krakowskiego oddziału prewencji, którzy na terenie Małopolski uczestniczą w akcjach wymierzonych przeciwko pseudokibicom.
Do zatrzymania samochodu doszło na ulicy Wspólnej w Tarnowie, przed skrzyżowaniem z ul. Stanisza.
Okazało się, że w pojeździe znajduje się czterech mężczyzn z Krakowa i powiatu krakowskiego w wieku 22-35 lat.
- W pojeździe posiadali „typowe atrybuty” pseudokibica; maczety, noże, gazy pieprzowe i żelowy, a także granat hukowo-błyskowy i flary sygnałowe. Wśród przedmiotów znalazły się także elementy, które identyfikują ich z krakowską drużyną piłkarską - informuje asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.
Niebezpieczne przedmioty zostały zabezpieczone przez policjantów, a mężczyźni po rozpytaniu wypuszczeni na wolność.
Sprawą zajęli się teraz policjanci z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie. Prowadzone jest przez nich postępowanie w kierunku posiadania niebezpiecznych przedmiotów takich jak maczeta czy nóż w miejscu publicznym. Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności albo minimum 3 tys. zł grzywny.
POLECANE
- Tarnowianie powitali 2025 rok, wielka zabawa sylwestrowa powróciła na Rynek
- Nasi ludzie w TV. Mogliśmy ich oglądać w tym roku na ekranach telewizorów
- Przypomnijcie sobie Tarnów z pierwszej dekady XXI wieku! Łezka w oku się zakręci
- Katastrofa na Dunajcu koło Tarnowa. Tysiące śniętych ryb
- Takimi autobusami kiedyś jeździło się po Tarnowie! Zostało po nich tylko wspomnienie
- Oto najwięksi pracodawcy w regionie! Zatrudniają setki, a nawet tysiące osób
