- O godz. 18.20 na numer alarmowy 112 zadzwonił anonimowy rozmówca z krótką, jednozdaniową informacją, że w rejonie Świtu została podłożona bomba - relacjonuje Dariusz Jarmuła z komisariatu Tarnów-Centrum.
Na miejsce wysłano trzy zastępy strażaków z wozami bojowymi oraz funkcjonariuszy z komisariatu Tarnów--Centrum i grupy policyjnych pirotechników.
Policjanci błyskawicznie przeszukali wskazany teren. - Sprawdzono wszystkie zakamarki bezpośrednio w domu handlowym, jak również w promieniu około 150 metrów od Świtu - wylicza Dariusz Jarmuła.
Ponadto, po konsultacji z administratorem budynku postanowiono ewakuować blisko stu pracowników sklepów i punktów usługowych oraz około dwustu klientów "Świtu", którzy w tym czasie znajdowali się w środku.
Wspólne działania policjantów i strażaków trwały do godz. 20.10. Żadnego ładunku wybuchowego w trakcie nich nie odnaleziono.
Policjanci i strażacy nie oszacowali jeszcze kosztów, które ponieśli w związku z prowadzonymi działaniami. Nie wiadomo też, jakie straty ponieśli najemcy sklepów w Świcie w związku z przymusowym, wcześniejszym ich zamknięciem. Według wstępnych szacunków, może to być kwota co najmniej kilku tysięcy złotych.
Niewykluczone, że będą musiały zwrócić je osoby, które są podejrzane o fałszywy alarm. Grozi im ponadto kara nawet do ośmiu lat więzienia.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+