

1. Brak stadionu. Piłkarze „Biało-czarnych” mieli w głowach to, że po ewentualnym awansie do elity, znów musieliby grać poza Nowym Sączem. Stadion klubu z miasta nad Dunajcem nie spełnia bowiem norm ekstraklasowych. - Broń Boże - mówił o ponownej możliwości gry w Niecieczy w roli gospodarza kapitan zespołu Dawid Szufryn.

2. Przegrana z Rakowem Częstochowa w 16. kolejce. W październiku 2018 roku Sandecja jako wicelider tabeli wybrała się na teren lidera. Miejscowi wygrali pewnie 2:0. Przed tym pojedynkiem sądeczanie mieli jedynie trzy punkty straty do ekipy Marka Papszuna. Później strata zaczęła się powiększać. Na domiar złego trzy punkty zdobył wówczas ŁKS strącając „Biało-czarnych” z miejsca premiowanego awansem.

3. Zamieszanie z Radą Nadzorczą. W kwietniu w mediach gruchnęła wieść, że w klubie z Nowego Sącza nie chcą awansu do elity ze względu na problemy finansowe. Odbyły się nawet spotkania z piłkarzami. Później Rada Nadzorcza opublikowała stosowne oświadczenie, ale niesmak pozostał.