To budynek dobrze znany mieszkańcom Zakopanego i powiatu tatrzańskiego. Od 2002 roku mieści się tam siedziba starostwa tatrzańskiego. Budynek znajduje się przy ul. Chramcówki 15.
Zbudował go sam dr Andrzej Chramiec
Historia tego miejsca sięga roku 1887, kiedy to dr Andrzej Chramiec – pierwszy góralski lekarz, zbudował przy Chramcówkach sanatorium. Był to zarazem dom, w którym dr Chramiec mieszkał. Początkowo obiekt ten nie miał rangi sanatorium, ale zakładu wodoleczniczego. Doktor postawił go za pożyczkę zaciągniętą w Kasie Zaliczkowej w Nowym Targu.
W 1910 roku główny budynek spłonął. Chramcowi udało się go odbudować. Powstał obecnie znany budynek, jeszcze bardziej okazały od poprzedniego. Andrzej Chramiec przyjmował tam pacjentów do 1914 roku – do wybuchu I wojny światowej. Przez ten czas przyjął ok. 20 tys. kuracjuszy. Leczyli się u niego przedstawiciele władz, artyści, ówczesna śmietanka towarzyska Zakopanego i ówczesnej Polski.
Po wybuchu wojny budynek został przejęty przez wojsko. Powstał tam szpital wojskowy. Chramiec stracił źródło dochodu, nie mógł spłacić pożyczki. Budynek ostatecznie został sprzedany na licytacji.
Nowym właścicielem został galicyjski Czerwony Krzyż, a następnie Polski Czerwony Krzyż. Po II wojnie światowej PCK sprzedał budynek skarbowi państwa. W latach 1992-2011 Ministerstwo Zdrowia dzierżawiło budynek prywatnej osobie, która prowadziła tam Dom Wypoczynkowy Chałubiński. Od 1985 roku część budynku zajmuje Teatr im. S. I. Witkiewicza.
Stoi i niszczeje
Po 2011 roku, po wyprowadzce prywatnego inwestora, budynek stoi pusty. I zrujnowany. Dzierżawca wyprowadzając się usunął co się dało z budynku – łącznie z umywalkami w łazienkach. Wydawało się także, że nie uda się odzyskać budynku. Były już dzierżawca nie chciał go bowiem wydać. W pewnym momencie zamurował nawet wejście do budynku – uniemożliwiając urzędnikom starostwa wejście do swoich biur.
Część budynku, w której do 2011 mieściły się pokoje dla turystów, stoi i niszczeje.
Andrzej Skupień, obecny starosta tatrzański, przyznaje, że powiat ma kłopot. – To jest duże wyzwanie, które na ten moment samodzielnie nas przerasta. Przez najbliższe trzy lata będziemy remontować część, którą użytkujemy. Docelowo w tej drugiej części, obecnie niezagospodarowanej, chcielibyśmy stworzyć centrum administracyjne dla powiatu, gdzie znalazłyby swoje miejsce wszystkie służby powiatowe, które są rozrzucone po różnych lokalizacjach – mówi Andrzej Skupień.
W najbliższym czasie starosta chce temat budynku poruszyć na spotkaniu z marszałkiem województwa małopolskiego. – Marszałek ma swoje rozmaite agencje. Być może wspólnie uda się ruszyć ten tematy. A jeśli to się nie powiedzie, będziemy szukać możliwości dofinansowania remontu tego obiektu. Potrzeba na to sporo pieniędzy. Kilkanaście milionów złotych to będzie za mało – przyznaje starosta.
