Toyota Camry w Polsce była adresowana do określonej grupy użytkowników i pewnie tak będzie z jej najnowszym wcieleniem, które właśnie wjechało do polskich salonów. O takim jej pozycjonowaniu nie decyduje bynajmniej cena. Bardziej chyba chodzi o to, że limuzyny tej wielkości także i u nas powoli wychodzą z mody. Potencjalni amatorzy na podobny samochód jeśli już mają na nie ochotę to wybierają raczej coś z droższego segmentu premium. Większość z nowych Camry opuszczających salony sprzedaży idzie do firm. Tylko pojedyncze egzemplarze są wybierane na auto rodzinne. Kto wie, może dlatego, że Camry u nas to już tylko sedan? Poza tym obecnie zdaje się rodziny też się bardziej widzą w SUV-ach niż sedanach.
To już IX pokolenie

Doceniamy fakt, że poprawiono w niej to co było krytykowane w poprzedniczce (wyciszenie, zawieszenie), dodano sporo jeśli chodzi o systemy wspomagające kierowcę i co najważniejsze to fakt iż nawet jeśli teraz jest droższa to nie jest to zwyżka zbyt znacząca, bo w podstawowej wersji zdrożała o 3 tys. zł, ale za wiele więcej zyskała na wyposażeniu. Już za ok. 172.400 tys. zł (cena promocyjna) mamy przyzwoicie wyposażone, nowoczesne, wygodne i bardzo atrakcyjne z wyglądu auto osobowe marki Toyota. To ostatnie ma także duże znaczenie. Ryszard M. Perczak
Czym się różni Camry VIII z lat 2018 - 2024 od tej, która niedawno miała w Polsce swoją premierę? Na zewnątrz i pod maską zmian jakby niewiele, ale to czym jest Camry teraz zdaniem przedstawicieli marki zasługuje mimo wszystko na określanie jej jako całkiem nowej, IX generacji. Okazuje się, że w rzeczywistości jednak sporo się w tym modelu zmieniło.
Kiedy zatem popatrzymy na Camry 2024 z przodu to od razu zauważmy charakterystyczne elementy designu innych Toyot jak chociażby CR-V czy Yaris. Widać również, że inne są przetłoczenia na pokrywie silnika. Z tyłu już będzie trudniej dostrzec zmiany, ale i tu coś niecoś zmieniono. Ot, chociażby lampy. Za to w kabinie już nie pomylimy Camry 2024 z poprzedniczką. Nowa deska rozdzielcza z dużym (12,3”) środkowym tabletem i tej samej wielkości ekranem z zegarami. Inne są cyfrowe wskaźniki przed kierowcą i niektóre elementy obsługi. Sporo jest również zmian poprawiających wyciszenie wnętrza oraz zawieszeniu, szczególni z tyłu.
Napęd prawie taki sam

Doceniamy fakt, że poprawiono w niej to co było krytykowane w poprzedniczce (wyciszenie, zawieszenie), dodano sporo jeśli chodzi o systemy wspomagające kierowcę i co najważniejsze to fakt iż nawet jeśli teraz jest droższa to nie jest to zwyżka zbyt znacząca, bo w podstawowej wersji zdrożała o 3 tys. zł, ale za wiele więcej zyskała na wyposażeniu. Już za ok. 172.400 tys. zł (cena promocyjna) mamy przyzwoicie wyposażone, nowoczesne, wygodne i bardzo atrakcyjne z wyglądu auto osobowe marki Toyota. To ostatnie ma także duże znaczenie. Ryszard M. Perczak
Podobnie jak Camry poprzedniej generacji również ta nowa jest napędzana klasyczną hybrydą. To jej najnowsza, piąta generacja. Tworzą ją czterocylindrowy silnik benzynowy 2,5 l, nowy akumulator litowo-jonowy oraz silnik elektryczny. O ile jednostka spalinowa pozostała praktycznie niezmieniona o tyle motor elektryczny ma teraz wyższą moc. Łącznie ta hybryda ma teraz 231 KM. Skutkiem zmian w zespole napędowym ma być jego efektywniejsze praca, lepsza dynamika samochodu i niższe zużycie paliwa. Przeniesienie napędu (tylko na przód) odbywa się przy pomocy bezstopniowej przekładni automatycznej e-CVT.
Pierwsze wrażenia

Doceniamy fakt, że poprawiono w niej to co było krytykowane w poprzedniczce (wyciszenie, zawieszenie), dodano sporo jeśli chodzi o systemy wspomagające kierowcę i co najważniejsze to fakt iż nawet jeśli teraz jest droższa to nie jest to zwyżka zbyt znacząca, bo w podstawowej wersji zdrożała o 3 tys. zł, ale za wiele więcej zyskała na wyposażeniu. Już za ok. 172.400 tys. zł (cena promocyjna) mamy przyzwoicie wyposażone, nowoczesne, wygodne i bardzo atrakcyjne z wyglądu auto osobowe marki Toyota. To ostatnie ma także duże znaczenie. Ryszard M. Perczak
Ostatnio mieliśmy okazję pojeździć nową Toyotą Camry. Trasa testu liczyła ok. 500 kilometrów i prowadziła praktycznie wszystkimi rodzajami dróg, od autostrad po wąskie, kręte drogi w górach. Była również okazja sprawdzenia jak się ten model spisuje w ruchu miejskim.
Rzeczywiście wewnątrz jest cicho, choć oczekiwaliśmy nieco mniejszych szumów kół i odgłosu pracy silników. Camry jest teraz o 0,4 sekundy dynamiczniejsza (7,9 sek. do 100 km/h). Wydaje się, że podróżowanie nią zyskało na komforcie. Zaryzykujemy nawet stwierdzenie, że teraz jest to naprawdę limuzyna dla kierowców lubiących komfort, elegancję i łatwość obsługi. Podczas naszych jazd średnie spalanie nie przekroczyło 5,6 l/100 km przy średniej prędkości prawie 80 km/h. Przekładnia e-CVT jedynie podczas bardzo zdecydowanego naciskania pedału gazu dostawała chwilowej zadyszki i do naszych uszu dochodził charakterystyczny dźwięk pracy skrzyni bezstopniowej. Pamiętajcie zatem, że w tym modelu najbardziej pożądana jest jazda płynna, bez gwałtownych przyspieszeń. Umiejętne operowanie pedałem gazu skutkuje nie tylko płynna jazda, ale także relatywnie niskim spalaniem.
Po stronie minusów wpisujemy w testowanym egzemplarzu działanie nawigacji, która parokrotnie wprowadziła nas w błąd. Za to już po podłączeniu telefonu i skorzystaniu z jego funkcji GPS problemy te znikały. Ponoć tylko nam się przydarzyły kłopoty z odpowiednim docieraniem do ustalonego celu.
Miejsce pracy kierowcy nie budzi zastrzeżeń (sporo obsługi tradycyjnymi pokrętłami i przyciskami), fotele są wygodne i nie brakuje miejsca na tylnej kanapie nawet osobom powyżej 190 cm wzrostu. W kabinie doceniamy sporo przydatnych półek i schowków. Całość jest porządnie wykończona i zmontowana.
Duży bagażnik (jak to w sedanie) z dość wąskim otworem załadunku. Brakuje w nim elektrycznej obsługi, a to naszym zdaniem zdecydowanie poprawiłoby łatwość przynajmniej z otwierania i zamykania jego pokrywy.
Wydaje się, że Toyota Camry 2024 nie tylko nic nie straciła na swoich walorach, a sporo zyskała. Ot chociażby dzięki wydłużonej liczbie systemów wspierających kierowcę. Lepsze jest w niej teraz również wyposażenie już w wersji podstawowej.
Camry w swojej kategorii w ostatnich latach została nieco osamotniona. Za jej bezpośrednich konkurentów uważa się właściwie tylko VW Passata (teraz już tylko kombi) i Skodę Superb. Poszukując ewentualnych innych rynkowych rywali trzeba już zaglądać na listę modeli z grupy premium. Jeszcze kilka lat temu podobne samochody miał w swojej ofercie Opel, Renault Ford. Teraz po Insignii, Talismanie i Mondeo nie ma śladu.
Podsumowanie

Doceniamy fakt, że poprawiono w niej to co było krytykowane w poprzedniczce (wyciszenie, zawieszenie), dodano sporo jeśli chodzi o systemy wspomagające kierowcę i co najważniejsze to fakt iż nawet jeśli teraz jest droższa to nie jest to zwyżka zbyt znacząca, bo w podstawowej wersji zdrożała o 3 tys. zł, ale za wiele więcej zyskała na wyposażeniu. Już za ok. 172.400 tys. zł (cena promocyjna) mamy przyzwoicie wyposażone, nowoczesne, wygodne i bardzo atrakcyjne z wyglądu auto osobowe marki Toyota. To ostatnie ma także duże znaczenie. Ryszard M. Perczak
Camry jest kupowana przede wszystkim przez urzędy, firmy oraz instytucje, które potrzebują tej klasy samochodu osobowego. Mimo popularności aut typu SUV w roli auta służbowego wciąż jednak lepiej wygląda sedan i Camry pasuje do tego jak ulał. Dobrze wygląda, nie jest przesadnie droga, a przy tym ekonomiczna i raczej bezawaryjna. Klienci indywidualni rzadką ją wybierają. Może gdyby była dostępna z nadwoziem kombi? W Europie sprzedaje się ten model tylko u nas i naszych sąsiadów z południa. Nie są to wielkie liczby, ale i tak w Toyota Central Europę uważają, że warto ją ciągnąć z Japonii by uzupełniała gamę modelową Toyoty.
Doceniamy fakt, że poprawiono w niej to co było krytykowane w poprzedniczce (wyciszenie, zawieszenie), dodano sporo jeśli chodzi o systemy wspomagające kierowcę i co najważniejsze to fakt iż nawet jeśli teraz jest droższa to nie jest to zwyżka zbyt znacząca, bo w podstawowej wersji zdrożała o 3 tys. zł, ale za wiele więcej zyskała na wyposażeniu. Już za ok. 172.400 tys. zł (cena promocyjna) mamy przyzwoicie wyposażone, nowoczesne, wygodne i bardzo atrakcyjne z wyglądu auto osobowe marki Toyota. To ostatnie ma także duże znaczenie.
Podstawowe dane techniczne Toyota Camry 2024 i bezpośrednich konkurentów:
Toyota Camry HEV | Volkswagen Passat 1,5 MHEV | Skoda Superb 1,5 MHEV | |
Cena (zł, brutto) | od 172.400 | od 164.990 | od 139.900 |
Typ nadwozia/liczba drzwi | sedan/4 | kombi/5 | sedan/5 |
Długość/szerokość (mm) | 4920/1840 | 4917/1852 | 4912/1864 |
Wysokość (mm) | 1445 | 1497 | 1468 |
Rozstaw osi (mm) | 2825 | 2841 | 2841 |
Pojemność bagażnika (l) | 525 | 690 | 645 |
Liczba miejsc | 5 | 5 | 5 |
Masa własna (kg) | 1595 | 1572 | 1517 |
Napędzana oś | przednia | przednia | przednia |
Skrzynia biegów typ/liczba przełożeń | aut./bezstopniowa | aut. DSG 7 | aut. DSG 7 |
Osiągi | |||
Moc (KM) | 230 | 150 | 150 |
Moment obrotowy (Nm) | 221 | 250 | 250 |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) | 7,9 | 9,2 | 9,2 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 180 | 222 | 225 |
Zużycie paliwa (l/100km) | 4,8 - 4,9 (WLTP) | 5,4 (WLTP) | 5,2 - 5,8 (WLTP) |
Emisja CO2 (g/km) | 109 - 111 (WLTP) | 123 (WLTP) | 118 - 131 (WLTP) |
