Po obfitych opadach śniegu w ubiegłym tygodniu ponownie uwidocznił się problem zaśnieżonych dróg i chodników. Drogowcy w większości przypadków poradzili już sobie z uporządkowaniem jezdni. Zdecydowanie gorzej wygląda natomiast stan chodników.
- W wielu miejscach nikt nie posypuje ich piaskiem, robi się lodowisko, łatwo się wywrócić - mówi Katarzyna Trębacz, która z trudem w piątek pokonała oblodzoną ulicę Józefa Piłsudskiego w Trzebini.
Pługi nieraz zgarniają śnieg z jezdni wprost na chodniki. To szczególnie utrudnia życie ludziom, którzy wyszli na spacer z dzieckiem w wózku. - Teraz jest odwilż i koła grzęzną w śniegu. Trzeba mieć dużo siły, by pokonać niektóre podjazdy - dodaje Karolina Tuptuś, która czeka z utęsknieniem na wiosnę, by móc częściej wychodzić z dzieckiem na spacer.
Tematem zaniedbań w odśnieżaniu w mieście zajął się radny Wojciech Hajduk. Podczas ostatniej sesji rady miasta podkreślił, że nie można zgadzać się na bylejakość usług, za które płaci gmina.
- Nieodśnieżone i zlodowaciałe chodniki stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa pieszych - podkreśla Wojciech Hajduk. Zaznaczył, że problem ten nie dotyczy włączenie gminnych dróg i chodników, ale także tych zarządzanych przez wspólnoty mieszkaniowe i osoby prywatne.
W gminie Trzebinia odśnieżaniem dróg od tego sezonu zajmuje się firma AVR z Krakowa. - Widocznie jej pracownicy nie znają jeszcze dobrze terenu. Albo jest on dla nich zbyt duży - uważa Wojciech Hajduk.