https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tuchów: policjanci strzelali 11 razy. Trafili niewinnego

A. Skórka, Ł. Jaje
W trakcie policyjnego pościgu w czwartek w nocy w Tuchowie padły strzały. Jeden z pocisków ugodził przypadkowego uczestnika zdarzenia. Ranny jest w stanie krytycznym. Zajście bada prokurator i kontrola z komendy wojewódzkiej.

Pocisk z policyjnej broni trafił 28-letniego Andrzeja S. w potylicę. W Szpitalu Wojewódzkim im. św. Łukasza w Tarnowie neurochirurdzy wyciągnęli kulę. - Pacjent przebywa na oddziale intensywnej terapii - mówi Anna Czech, dyrektorka szpitala.

Czytaj także: Dymisja dyrektora ośrodka w Łysej Górze

Czwartek rano. Genowefa S. dostaje telefon od dziewczyny młodszego ze swoich synów. Dowiaduje się, że Andrzej jest ciężko ranny. Pod dom podjeżdża samochód z policjantami w cywilu i psychologiem. - Powiedzieli, że doszło do straszliwej pomyłki i podczas strzelaniny Andrzej został postrzelony przez policjanta - opowiada przez łzy kobieta, która w szpitalu oczekuje na wieści o stanie syna. - Mordercy! Nie wybaczę im tego nigdy. Boże co oni mu zrobili? - płacze.

Około północy w nocy ze środy na czwartek S. zatrzymują do kontroli tuchowscy policjanci. Zabierają go na komisariat, bo w wydychanym przez kierowcę powietrzu wykrywają alkohol. W tym czasie w oddalonych o kilkanaście kilometrów Ciężkowicach inny patrol próbuje zatrzymać do kontroli skodę. Kierowca jednak ucieka.

Policjanci planują odwieźć Andrzeja S. do domu w pobliskiej Jodłówce Tuchowskiej. Jednak zanim wyjeżdżają z Tuchowa, przychodzi rozkaz zorganizowania blokady od strony Ciężkowic. Proszą więc mężczyznę, żeby na nich zaczekał przy komisariacie.

Uciekająca skoda przebija się przez blokadę, omal nie potrąca jednego z funkcjonariuszy. Dwaj policjanci mierzą z pistoletów w opony samochodu. Bez powodzenia. Chwilę potem przy drodze dostrzegają leżącego mężczyznę. To Andrzej T. Jest nieprzytomny, zakrwawiony. Nie wiadomo, czy na miejsce akcji przywiodła go ciekawość, czy po prostu znudziło mu się czekanie i postanowił dotrzeć do domu na własną rękę.

Czy popełniono błąd? - Wydaje się, że to nieszczęśliwy zbieg przypadków. Ale sytuację oceni prokurator - mówi Dariusz Nowak, rzecznik prasowy małopolskiej policji. Ściganą skodę policja dopada w Tarnowcu. Okazuje się, że uciekał nią 22-letni mieszkaniec Przemyśla. - Był już karany za kradzieże i rozboje. Na razie nie znamy powodów ucieczki - informuje Nowak.

W Tuchowie, na poboczu drogi jeszcze wczoraj w południe walały się pozostałości po nocnej akcji ratunkowej. W pobliskim komisariacie nikt rozmawiać nie zamierza. Uczestników nocnych wydarzeń w Tarnowie przepytują ich funkcjonariusze wydziału kontroli komendy wojewódzkiej.

Świadków strzelaniny między cmentarzem i opuszczonym zajazdem nie ma. W jednym z pobliskich domów mieszka Łucja P. Nie słyszała odgłosu strzałów, ani wycia syren. Jest poruszona. - Po co on o tej porze gdziekolwiek jechał? I to w takim stanie... - mówi o rannym. - To straszne, co się stało, mam wnuka w podobnym wieku.
- Trafili przypadkowego, a bandyta im uciekł - kręci głową mężczyzna, którego spotykamy nieopodal komisariatu. - Nie mogli go gdzieś zamknąć, jak mieli co innego do roboty? Tarnowska prokuratura czeka na materiały z policji. I szykuje dwa postępowania. Pierwsze w sprawie czynnej napaści przez mieszkańca Przemyśla na policjantów. - W drugim zbadamy, czy policjanci zachowali procedury użycia broni oraz kwestię spowodowania ciężkich obrażeń ciała u mieszkańca Jodłówki - dodaje Bożena Owsiak, rzeczniczka prasowy prokuratury.

Samochód Andrzeja S. wciąż stoi w miejscu, gdzie nocą zatrzymał go patrol. - Nie zamierzamy go ruszać, dopóki prokurator nie zbada sprawy. W końcu to dowód, prawda? - tłumaczą bliscy rannego.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Tarnów: rodzice zabili noworodka. Ciało wozili w bagażniku

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
ma
poza tym to był zbieg okolicznosci i nieszczesliwy wypadek
m
ma
wina chłopaka, kazali mu czekać to po co się pchał, jak policja nie strzela, to sie na nich szczeka, że małoaktywni i nie chronią społeczeństwa, bo ich ogranicza prawo, jak juz strzelą to o boze jak mogli, przekroczyli prawo i się ich gania. Bravo Policja,
k
ktoś
a nie iść jak baran i z ciekawości oglądać co się dzieje...!!!
x
xxxxxx
według mnie to straszna tragedia dla rodziny tego młodego chłopaka , ale żaden policjant nie strzela żeby zabić bo jest traktowany gorzej jak morderca przez swoich przełożonych i opinie publiczną łatwo teraz sądzić każdego ale znaleźć się tam na miejscu w ich sytuacji ---------------- to nie takie proste bo niewiesz kto jedzie uciekającym smochodem a my też mamy swoje rodziny ale to nasze ryzyko zawodowe i ewentualnie awans ale po śmierci .zastanówcie się co piszecie bo nikt nie strzela żeby zabić a zwłaszcza policjnt
j
jaaa
chłopak jest na sądzie bożym a ty go tak oczerniasz.. poza tym on nie był alkoholikiem. 0,6 prom. to jakies 3 piwa wypił wstydz się gdybyś go znał nie mówiłbyś/mówiłabys takich rzeczy o nim.!!!! . jeszcze kilka dni temu miał plany ,żył normalnie , a teraz leży w zimnej lodówce...tyle to życie warte. nie znamy dnia ani godziny...
o
ona
Dzisiaj Andrzej został odłączony od respiratora:(:(
A takich białych domków już nie ma zostały zlikwidowane , wiec odwieźli by go go domu.
n
nusiu
to,ze gościu zmarł to wie już prawie każdy!jeśli gość był pod wpływem alkoholu to policja zatrzymała samochód na parkingu, a potem z dobrej woli odwożą klienta do domu (wiem bo miałem taką sytuację) a że koleś był ciekawy co się będzie działo to pospacerował sobie tam gdzie nie powinien być. I stało się. A co do tych co coś słyszeli to nie postrzelił go policjant z Tuchowa. A jeśli kogoś nazywasz cwelem to się poważnie zastanów. Koleś nie żyje miałbyś jakiś szacunek !!!!
b
ble.....
Zgadzam się z Tobą w zupełności gdyby był pijany zabrali by go do białego domku ale wiadomo teraz muszą ścieme walic żeby się bronic bo Andrzej już nic nie powie a śwadków nie było moga ściemniac na maxa.......
t
taka prawda
Hmmm.
Sęk w tym że Andrzej pijał tylko wino czerwone.
To raz!
Dwa:jeżeli był PIJANY to dlaczego nie został zawieziony na wytrzeźwiałke albo zatrzymany w areszcie?
Widocznie tych PROMILI było ZA MAŁO...
Po trzecie:nie jestem żadną znajomą-mam po prostu"dobre źródło"informacji.
Po czwarte:odrobinę szacunku-Andrzej odszedł we czwartek o 18:15 po odłączeniu respiratora bo nie miał najmniejszych szans...
Taka jest prawda-czy Ci się podoba czy nie...
w
wojciech
Tuchowska policja to amatorzy,ciekawe kiedy ostatnio byli na strzelnicy? jak widać nawet z pijakiem nie umieją sobie poradzić, a co dopiero jakaś akcja! Za złe prawo użycia broni oraz niezabezpieczenie terenu bekną. W policji pracują po znajomości od razu widać, pistolety na wodę dać mordercą! jakby tam szło kilka osób to by wszystkich zastrzelili!
d
damian
ale w takim kraju żyjemy a oni strzelac mogą dostaną może zawiasy do puszki z nimi!!!!!!!!!!!!!
c
colina73
Powinni się udać najpierw do okulisty, a ten jak stwierdzi zdolność do strzelania z ostrej amunicji to na strzelnice, a nie walić na oślep gdzie popadnie zasrane Policjanty z dzikiego zachodu.
j
ja
A prawda jest niestety zupełnie inna...
Ten policjant ktory go postrzelił był kumplem Andrzeja-gdzieś go"napotkał"i zabrał go by pojechał z nimi na akcję.
W czasie strzelaniny Andrzej spanikował i wyszedł z radiowozu...
Cała bajka o alkoholu i postrzale 100m od miejsca zasadzki jest po to,by policjant mógł się wybronić...
Bo mundurowi dobrze wiedzą jak się skończyła sprawa z ostrzałem keidy policjanci w nieoznakowanym radiowozie ostrzelali BMW-zabili jednego a drugi jest kaleką.
ON NIE MIAŁ PRAWA TAM BYĆ!
Ręka rękę myje a broni sie zawsze żyjących...
M
Mocher
Chylę czoła panowie!Straszaki wam dać bo nimi krzywdy nie zrobicie a z ostrej trafiacie nie tam gdzie trzeba.(Pewnie gdyby nie fotoradar w Tarnowcu to skody by nie złapali)
J
Jarek
Jakim prawem strzelali skoro nie mieli pewności, iż na lini ognia nie ma ludzi! W uciekającym aucie też mogły być np. niewinne dzieci. Za kraty z takimi stróżami prawa.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska