Jeden na jednego
Hitem Pogórzańskich Atrakcji Naukowych będzie...
Deszcz. (śmiech). No co, deszcz na Atrakcjach to już prawie tradycja. Nawet rolnicy pytali mnie, kiedy będzie impreza, bo susza im doskwiera. A tak na poważnie - burzę wywołamy za pomocą cewki Tesli, które wygenerują nie tylko wyładowania atmosferyczne rzędu kilku milionów woltów, ale te wygenerowane pioruny zagrają prawdziwe melodie. To będzie koncert na milion woltów.
Ponoć w tym roku Atrakcje nie dość, że zajmują szkołę, to i kościół!
To prawda. Kościół to jedyne miejsce, gdzie możemy zaprezentować wahadło Foucaulta. Dla zobrazowania: wahadło to 30-kilogramowa kula zawieszona na szesnastometrowej linie. Wbrew pozorom instalacja nie jest taka łatwa, o sukcesie eksperymentu decydują niuanse, świadczy o tym choćby to, że wahadło zostało skutecznie zainstalowane tylko w 17 miejscach w Polsce! Łużna będzie kolejnym. Dzięki niemu udowodnimy ruch obrotowy Ziemi. Byłbym zapomniał, w kościele będzie jeszcze koncert muzyki organowej...
Mówi Pan poważnie, czy to znowu jakiś tajemniczy eksperyment?
Poważny koncert, prof. Krzysztofa Latały z Akademii Muzycznej w Krakowie. Prawdziwa muzyczna gratka!
Dobrze, wróćmy do Atrakcji. Zawsze powodzeniem cieszyła się pracownia eksperymentów chemicznych. Też będzie?
Jasne. Tym razem w klimacie chemii niskich temperatur. Czyli pokażemy lampę z suchego lodu, niezwykle zimny cukier, potwora z bagien i... relanium na brak miejsca w szafie.
A kosmos? Będzie coś kosmicznego?
A jakże! W końcu w tym roku patronuje nam Galileusz. Będzie radioteleskop do śledzenia satelitów, dowiemy się, kto tak naprawdę wymyślił teleskop, będzie też wystawa astrofotografii. No i oczywiście cała masa eksperymentów do samodzielnego wykonania.
Rozmawiała Halina Gajda