Tymi historiami kryminalnymi żyła cała Polska. Scenariusze horrorów, które wydarzyły się naprawdę
Chłopiec z Cieszyna to Szymon z Będzina
Najpierw smutne odkrycie, później szerokie poszukiwania rodziców, a po dwóch latach gorzki koniec. Historia chłopca wyłowionego z cieszyńskiego stawu pod koniec marca 2010 roku miała kilka wątków. Najpierw lokalne służby i media w całej Polsce szukały rodziny chłopca wyłowionego ze stawu. Na ekranach Polaków pojawiał się wizerunek dziecka, którego rodzice byli poszukiwani. Do tego czasu dziecko było „chłopcem z Cieszyna”. Pochowały go lokalne władze a na jego pogrzeb przyszły rzesze cieszynian. Zagadka, która miała tragiczny koniec zakończyła się po dwóch latach, kiedy to na numer alarmowy będzińskiej policji zadzwoniła kobieta z informacją, że w jej kamienicy mieszkał sobie chłopiec, ale już nie ma po nim śladu. Matka i ojciec dziecka przyznali się do winy odbywają karę kolejno 10 i 12 lat kary więzienia.
Prokuratura: "To było zabójstwo dziecka"