Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tynk spada na głowy w nowej komendzie

Magdalena Balicka
fot. Magdalena Balicka
Gdy 6 grudnia 2009 roku chrzanowscy policjanci zamienili obskurne i ciasne klitki przy alei Henryka w Chrzanowie na nowoczesne, przestronne wnętrza w odnowionym biurowcu przy ulicy Jordana, koledzy z sąsiednich komisariatów patrzyli na nich z zazdrością. Remont budynku i stworzenie z niego ekskluzywnej komendy kosztowało aż 18 milionów złotych. Teraz, gdy po niespełna trzech latach tynk spada policjantom na głowy, a kostka brukowa na podjeździe wbija się między samochodowe opony, mundurowym nie jest do śmiechu. Boją się, że pomimo napraw, kolejne usterki będą wychodziły już cały czas.

- Winda psuła się już dwa razy. Płytki na schodach poodpadały, tynk spadał z sufitów i przeciekał dach w nowym, dobudowanym pomieszczeniu gospodarczym - przyznaje Jarosław Dwojak z chrzanowskiej policji.

Nawet mieszkańcy, którzy przechodzą koło policyjnego biurowca, z niedowierzniem kręcą głowami. - Kolejny bubel za grube miliony złotych. Przecież to nowiutki budynek, a już trzeba go naprawiać - dziwi się Kazimierz Kania Chrzanowa.

Ekipa remontowa w ramach trzyletniej gwarancji raz już usuwała usterki, jednak kilka dni temu na nowo musiała pojawić się w chrzanowskiej komendzie. Aktualnie naprawia elewację budynku, która płatami zaczęła odpadać ze ścian. Do zrobienia ma jeszcze kostkę brukową, która sypie się na podjeździe.

- Niedociągnięcia remontowe wychodzą dopiero teraz. Najgorsze, że okres gwarancyjny kończy się już z początkiem grudnia. Gdy kolejne usterki wyskoczą po nowym roku, trzeba będzie je naprawić już z budżetu komendy wojewódzkiej - obawia się Dwojak.

Przyznaje, że budynek, który przedsiębiorstwo ze Skawy wyremontowało na potrzeby policjantów, był stary i niektórych prac budowlanych nie dało się zrobić jak przy nowej inwestycji. - Zdajemy sobie sprawę, że przy remoncie czy budowie domu usterki też wyskakują po pewnym czasie. Liczymy jednak, że zostaną usunięte jak najszybciej - podkreśla Dwojak.

Przypomina, że pieniądze na adaptację chrzanowskiej siedziby wyciągnęła komenda wojewódzka i to ona negocjuje z wykonawcą warunki gwarancyjne. - Jak na razie przedsiębiorstwo Potoczak ze Skawy nie uchyla się od odpowiedzialności i wykonuje solidnie wszystkie naprawy - zaznacza policjant.

Przed końcem okresu gwarancyjnego inspektorzy nadzoru budowlanego z Wojewódzkiej Komendy Policji w Krakowie odwiedzą siedzibę chrzanowskich kolegów, by od strychu po piwnice, garaże i podjazdy skontrolować każdy zakamarek z pięciu tysięcy metrów kwadratowych powierzchni użytkowej, sprawdzając, czy wszystko jest wykonane jak należy. Chcą wyłapać niedociągnięcia zanim będą widoczne.

Stanisław Potoczak, właściciel Przedsiębiorstwa Handlowo-Usługowego Potoczak ze Skawy przyznaje, że w remontowanej przez jego ludzi siedzibie chrzanowskiej policji pojawiło się kilka usterek, jednak wszystkie zostaną usunięte w ramach gwarancji. - Niestety, niektóre z użytych przez nas materiałów budowlanych okazały się nie najlepszej jakości. Teraz musimy zapłacić za to - przyznaje Stanisław Potoczak. Zapewnia, że usterki nie są duże i po ich naprawie problem na pewno nie powróci.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I "JP" [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska