Stachura, były radny sejmiku województwa z ramienia Ligi Polskich Rodzin, ostatnio bliski Platformie Obywatelskiej, dyrektorem został w listopadzie ubiegłego roku. Na korytarzach urzędu mówi się, że nie miał najlepszych stosunków ze swoimi współpracownikami. Jak zdradził nam marszałek Marek Sowa, Piotr Stachura zostaje w urzędzie, prawdopodobnie na stanowisku pełnomocnika marszałka ds. ochrony informacji niejawnych. Częste zmiany dyrektorów Słowa tłumaczy tym, że część z nich była tylko pełniącymi obowiązki, a jedna osoba znalazła inną pracę.
Tymczasem nowa pani dyrektor jest w trakcie przeprowadzki na Basztową ze swojego poprzedniego miejsca pracy - Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Pełniła tam funkcje dyrektora ds. marketingu i organizacji. Nie był to jej pierwszy dyrektorski stołek.
Edyta Przybylska to absolwentka dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Na studia dostała się bez egzaminów - wygrała konkurs "Indeks za debiut", organizowany przez popularny w latach 70. i 80. tygodnik "Razem". Pracę zawodową zaczynała w Radiu Plus jako reporter. Pnąc się po kolejnych szczeblach kariery doszła do stanowiska dyrektora. Podobnie było w RMF FM.
W Radiu Plus poznała brata marszałka - księdza Kazimierza Sowę. W porannym programie Przybylskiej prowadził on przegląd prasy. Marek Sowa również jest nowej dyrektorce znany. W życiu zawodowym miała także epizod w Urzędzie Marszałkowskim. Pracowała m.in. w biurze prasowym, kiedy Sowa był zastępcą dyrektora kancelarii. Przybylska dała się wówczas poznać od jak najlepszej strony, bo obecny marszałek niedługo po objęciu stanowiska zaproponował jej etat na Basztowej.
- Pani Edyta miała wtedy inne plany - wspomina Marek Sowa.
Przybylska starała się w międzyczasie o stanowisko prezesa w Radiu Kraków. To jedno z niewielu niepowodzeń w jej karierze. W ścisłym finale kwalifikacji, gdzie zostało tylko troje kandydatów, przegrała z byłym dyrektorem nowosądeckiego oddziału "Gazety Krakowskiej" - Marcinem Pulitem.
Doświadczona dziennikarka stawia sobie odważne wyzwanie na nowym stanowisku: zmienić postrzeganie urzędników w Małopolsce. - Chcę by mówiło się inaczej, niż "urzędasy" - zaznacza. Dodaje, że nie spodziewa się, iż przyjdzie jej to łatwo.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+