Tą sprawą od kilku dni żyje cały powiat suski. Prokuratura z Suchej Beskidzkiej postawiła właśnie zarzuty 29-letniemu kierowcy, który w nocy z 29 na 30 października, będąc pod wpływem alkoholu, spowodował wypadek w Grzechyni.
Jego audi koziołkowało. Mężczyzna zbiegł z miejsca zdarzenia i zostawił w rozbitym aucie swoją umierającą dziewczynę. Pomogli jej przypadkowi przechodnie. Przeżyła.