Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uprzejmie donoszę na „chorego” sąsiada

Marcin Banasik
Marcin Banasik
W pierwszej połowie tego roku krakowski ZUS wydał prawie 5 tys. decyzji wstrzymujących lub zmniejszających zasiłki chorobowe
W pierwszej połowie tego roku krakowski ZUS wydał prawie 5 tys. decyzji wstrzymujących lub zmniejszających zasiłki chorobowe fot. Sławomir Kowalski
Kontrowersje. W tym roku krakowski ZUS wstrzymał zasiłki chorobowe na kwotę 4 mln zł.

Jeżdżenie traktorem podczas przebywania na zasiłku chorobowym może być ryzykowne. Przekonał się o tym jeden z małopolskich rolników, który zamiast leżeć w łóżku postanowił popracować w polu. Zdjęcie mężczyzny na traktorze przesłał do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych sąsiad rolnika. Po donosie „chorego” skontrolowali pracownicy ZUS. Okazało się, że jest zdrowy i cofnięto mu wypłatę zasiłku.

Podobnych spraw jest sporo. - Donoszą na siebie skłóceni małżonkowie, sąsiedzi, pracownicy itd. Często załączają zdjęcia „chorego” sąsiada pracującego w polu albo szefa, który zamiast leżeć w łóżku, zarządza firmą - mówi Anna Szaniawska, regionalny rzecznik ZUS w Krakowie.

W pierwszej połowie 2016 r. krakowski ZUS wydał prawie 5 tys. decyzji wstrzymujących lub zmniejszających świadczenia chorobowe na kwotę 4 mln zł. Rzeczniczka mówi, że najczęściej ubezpieczeni wykorzystują zwolnienia lekarskie, żeby przeprowadzić prace remontowe w domach lub jako dodatkowy urlop. - Wyjeżdżają na wakacje i nawet wstawiają na Facebooku zdjęcia z tych wakacji, dając dowód na to, gdzie się znajdują - mówi Szaniawska.

Sprawę miały przynajmniej częściowo rozwiązać wprowadzone 1 stycznia e-zwolnienia, wystawiane w formie elektronicznej. Dzięki nim informacja o chorobie docierają od razu do pracodawcy i ZUS-u, a nie jak wcześniej dopiero po siedmiu dniach. E-zwolnienia teoretycznie powinny ułatwić kontrolę zwolnień, szczególnie krótkoterminowych, w przypadku których najczęściej odnotowywane są nadużycia. Nic z tego jednak nie wyszło. Od początku roku do krakowskiego ZUS-u wpłynęło ponad pół miliona zwolnień lekarskich w formie papierowej, a w elektronicznej ponad 13 tys. (to zaledwie 2,6 proc. wszystkich).

Zdaniem lekarzy procedura wystawiania e-zwolnień jest zbyt czasochłonna. Wolą wypisywać papierowe druki. W teorii, po wpisaniu numeru PESEL pacjenta, dane chorego i jego pracodawcy powinny być uzupełniane automatycznie. Tymczasem baza jest pełna braków, które lekarz musi sam uzupełnić.

Jeremi Mordasewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan twierdzi, że konsekwencje wyciągane wobec lekarzy, którzy wypisują „lewe” zwolnienia, jak i samych „chorych” są zbyt błahe. - Kara wstrzymania zasiłku nie jest odstraszająca. To tak, jakby jeździć autobusem na gapę, a karą była tylko konieczność opłacenia biletu. Przecież w takim wypadku każdy jeździłby bez biletu. Oszukujący pracownik powinien zapłacić wielokrotność tej kwoty, na którą oszukał pracodawcę lub ZUS - twierdzi Mordasewicz.

Z kolei Jerzy Meysztowicz, przedsiębiorca i lider Nowoczesnej w Krakowie uważa, że najlepszym sposobem na zmniejszenie liczby fałszywych zwolnień jest obniżenie zasiłku. - W przypadku służb mundurowych po zmniejszeniu ze 100 do 80 proc. zasiłku chorobowego, okazało się, że połowa „chorujących” funkcjonariuszy „wyzdrowiała”. Można by obniżyć ogólny zasiłek, np. z 80 do 60 proc. Podejrzane chorowanie przestanie się wtedy opłacać - mówi Meysztowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Uprzejmie donoszę na „chorego” sąsiada - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska