V liga piłkarska. Hejnał Kęty pokonał Górnika Brzeszcze, bo wreszcie złapał „iskrę” rozpalającą zespół [ZDJĘCIA]

Zobaczcie zdjęcia z meczu Hejnału Kęty z Górnikiem Brzeszcze

Beniaminek przyjechał do Kęt jako „trzecia siła” rozgrywek i początek zdawał się potwierdzać rolę faworyta. Szczęścia zabrakło jednak Mateuszowi Piwowarowi. Z kolei Jakub Matys, mając lepiej ustawionego Bartłomieja Kawczaka, zdecydował się na strzał. Na posterunku był jednak Adrian Drewniany.

Tymczasem ze skrzydła w pole karne wbiegł Krzysztof Wesecki i plasowanym strzałem pokonał Błazenka. Później, po podaniu ze skrzydła, formalności dopełnił Krystian Derejko.

- Możemy mieć pretensje do siebie, że nie ustawiliśmy sobie korzystnie tego meczu. Oba pierwsze gole strzelili nam sędziowie. Akcje oskrzydlające były grubo ponad metr spalone – pieklił się Wojciech Włodarczyk, trener brzeszczan, który pod koniec meczu, po ujrzeniu żółtej kartki, pod koniec meczu, na znak protestu przeciwko pracy arbitrów, opuścił ławkę rezerwowych, udając się pod budynek klubowy.

Brzeszczanie, nie dość, że przed przerwą stracili dwa gole, to jeszcze dwóch podstawowych zawodników. Tomasz Kozieł trafił do szpitala.

Zmarnowany karny Dudzica nakręcił Górnika Brzeszcze w Kętach

W 62 minucie sędzia przyznał kęczanom karnego. Wydawało się, że miejscowi postawią pieczęć na zwycięstwie. Jednak strzał Przemysława Dudzica obronił Damian Błazenek.

- Raz na kilkanaście karnych można się pomylić – tłumaczył Przemysław Dudzic.

Tymczasem goście poczuli szansę, że w tym meczu jeszcze nie wszystko stracone. Ruszyli do przodu, szukając kontaktowego gola.

Mateusz Piwowar „złamał” akcję do środka, ale po jego strzale piłkę końcami palców za boisko wypchnął Adrian Drewniany (65 min). Z kolei Jakub Matys już minął kęckiego bramkarza, ale jego podanie wzdłuż bramki zablokował obrońca (68 min).

Kęczanie wyprowadzili kontrę. Po podaniu Krzysztofa Jurczaka z lewej strony, na dalszym słupku Przemysław Dudzic uderzył w przeciwny róg. Trzeci gol nieco podłamał przyjezdnych. Świadczą o tym choćby okoliczności utraty czwartego gola. Marek Sojka tak niefortunnie wycofał piłkę do bramkarza, że próbujący interweniować Błazenek nie opanował piłki daleko na przedpolu. Przejął ją Przemysław Dudzic, uderzając „do pustaka”.

- Odnieśliśmy ważne zwycięstwo, bo powoli zespół tracił wiarę w siebie. Jak przegrywaliśmy, to minimalnie. Zawsze brakowało nam iskry, która rozpaliłaby zespół. Tym razem udało nam się ją rozniecić w ogień zwycięstwa – cieszył się Kamil Żmuda, trener Hejnału.

Hejnał Kęty – Górnik Brzeszcze 4:0 (2:0)

Bramki: 1:0 K. Wesecki 13, 2:0 Derejko 38, 3:0 P. Dudzic 72, 4:0 P. Dudzic 85.

Hejnał: Drewniany – Majdak, Karpiński, Derejko, Wojtyłko (76 Cepiga) – K. Wesecki (86 Wandor), Mieszczak, K. Żmuda (82 Merta), Jurczak, Rogala (58 P. Dudzic) – Mąsior.

Górnik: Błazenek – Żmuda (75 Gancarz), K. Jędrusik (25 Stachańczyk), Kozieł (37 Drabczyk 82 Czul), Baraniak – Piwowar, Sojka, Michalik, D. Jędrusik – Kawczak, Matys.

Sędziował: Sławomir Zięba (Wadowice). Żółte kartki: Mąsior – Piwowar, Baraniak, Czerwik (na ławce), Włodarczyk (trener). Widzów: 300.

Inne mecze 11. kolejki:

Niwa Nowa Wieś – LKS Gorzów 0:0

Zgoda Byczyna – LKS Żarki 2:1 (0:1); bramki: Smolik 60, Chrapek 70 – P. Nędza 38.

Skawa Wadowice – Nadwiślanin Gromiec 1:2 (0:0); bramki:** Bernat 62 – Kaszuba 55, Bogacz 90+3.

LKS Rajsko – Kalwarianka 0:5 (0:2); bramki: Sadowski 27, Buraczek 44, Kołodziej 70, D. Rupa 78, Oleksy 90.

MKS Libiąż – Babia Góra Sucha Beskidzka 1:2 (1:0); bramki: Węgorek 15 – J. Talaga 55, Stróżak 76 karny.

Brzezina Osiek – Victoria 1918 Jaworzno 1:1 (1:0); bramki: Pyrlik 25 – Borek 66.

Sokół Przytkowice – Fablok Chrzanów 4:1 (1:0); bramki: Ostafin 39, Stróżyk 47, 77, Mlak 53 – Fudali 89.

TABELKA: