Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bieśniku spłonął drewniany dom. Mieszkańcom udało się uciec z pożaru. Z ogniem walczyło 43 strażaków [ZDJĘCIA]

Lech Klimek
Lech Klimek
Pożar całkowicie strawił dach drewnianego domu w Bieśniku
Pożar całkowicie strawił dach drewnianego domu w Bieśniku Lech Klimek
W Bieśniku w gminie Łużna (powiat gorlicki) spłonął drewniany budynek mieszkalny. Kłęby dymu unosiły się nad wsią. Jeszcze przed przybyciem ratowników na miejsce pożaru mieszkańcy sami opuścili płonący budynek. Akcja strażaków nie była prosta, bo to kolejny w powiecie gorlickim pożar budynku z trudnym dojazdem.

FLESZ - Do normalności wrócimy po wakacjach?

od 16 lat

Na miejscu z ogniem walczyli strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z PSP w Gorlicach oraz zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej z Szymbarku, Szalowej, Łużnej, Bieśnika, Mszanki, Woli Łużańskiej i Bystrej

W trudno dostępnym terenie, bo brak tam dobrej drogi dojazdowej, płonął budynek mieszkalny, znajdujący się w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań gospodarczych.

- Właśnie ten trudny dojazd sprawił, że do akcji konieczne było wezwanie wielu strażaków - mówi Dariusz Surmacz, rzecznik prasowy PSP w Gorlicach. - Wozy strażackie dowoziły na miejsce akcji wodę ze stanowiska oddalonego o kilkaset metrów. Te, które dowiozły strażaków uczestniczących bezpośrednio w akcji, zatrzymały się około 200 metrów od płonącego budynku - dodaje.

Na miejsce wezwano również pogotowie energetyczne i policję. W akcji uczestniczyło 43 strażaków. - W chwili wybuchu pożaru w budynku znajdowały się dwie osoby, 67-letnia kobieta i jeden z dwóch mieszkających z nią synów - relacjonuje strażak. - Obydwoje opuścili zagrożony rejon samodzielnie, a po przybyciu ratowników nie zgłaszali żadnych dolegliwości, które uzasadniałyby wezwanie ekipy pogotowia ratunkowego - dodaje.

Akcja ratownicza trwała 5 godzin. Opiekę nad pogorzelcami przejęła rodzina i Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Łużnej

- W tej chwili jeszcze nie wiemy, co było przyczyną pożaru – mówi Dariusz Surmacz. - To ustali biegły z zakresu pożarnictwa. Pożar doszczętnie strawił dach budynku, a jego ściany są bardzo mocno nadpalone i ucierpiały również z powodu przelania woda - dodaje.

Budynek w zasadzie nie nadaje się do odbudowy i pogorzelcy postanowili, że nowy dom postawią na swojej działce znacznie bliżej asfaltowej drogi gminnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska