W kilka minut, nie wychodząc z domu, sprawdzimy nie tylko numery i własność interesujących nas działek, ale też to, czy jest doprowadzona do nich woda, czy znajdują się na terenie osuwiskowym, ile kosztują lokale w okolicy i czy w sąsiedztwie mają powstać strategiczne inwestycje. Krakowski magistrat zaprezentował wczoraj interaktywne narzędzie.
Strona internetowa obserwatorium.um.krakow.pl ma być pomocna dla wielu osób: mieszkańców Krakowa, którzy chcą sprawdzić, czy w ich okolicy w niedługiej przyszłości coś będzie budowane (na stronie możemy sprawdzać warunki zabudowy, plany miejscowe i planowane strategiczne inwestycje, takie jak drogi czy mosty), pasjonatów, którzy mogą tu prześledzić mapy historyczne Krakowa (od 1730 roku), urzędników, architektów, a nade wszystko - inwestorów i deweloperów.
Do tej pory, aby uzyskać komplet informacji o danej działce i jej okolicy, inwestor musiał chodzić po urzędach i wyciągać informacje z poszczególnych wydziałów. Zdaniem Elżbiety Koterby, wiceprezydent Krakowa ds. rozwoju miasta, zajmowało to średnio około miesiąca.
Teraz wystarczy wpisać adres strony, a potem zlokalizować interesującą nas okolicę (możemy podać adres, ulicę lub numer działki). Interaktywna mapa "przeniesie" nas w to miejsce. Potem, używając dostępnych zakładek (jednej lub kilku naraz) sprawdzamy, czy działki są już zagospodarowane, kto jest ich właścicielem (gmina, Skarb Państwa, osoba prywatna) i jakie były tutaj ceny lokali w ostatnich latach. Sprawdzimy też, czy działki są uzbrojone (woda, gaz, prąd), czy istnieje ryzyko osuwisk, czy działka nie jest np. na terenie rezerwatu. - Czasem kupując działkę, możemy wpaść w jakąś pułapkę - mówi Koterba. - Wydaje nam się, że wszystko gra, stan własności uregulowany, cena okazyjna. A nagle okazuje się, że owszem, ale to teren osuwiskowy. Albo że ma tu powstać jakaś droga. To narzędzie pomoże nam uniknąć takich wpadek - tłumaczy.
Prace nad portalem trwały rok. Stworzyli go miejscy informatycy. Program jest na bieżąco, dosłownie codziennie, aktualizowany.
- Do tego jest prosty w obsłudze, intuicyjny. I przede wszystkim bardzo pomocny. Wszystko zebrane w jednym miejscu - ocenia prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski.
A jego zastępczyni, Elżbieta Koterba, dodaje: - Nie słyszałam, żeby jakieś inne miasto w Polsce miało takie narzędzie. Ale może pójdą naszym śladem.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+