Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Krakowie partie zbierały podpisy "na sprintera"

Krzysztof Sakowski
Ludzie PO nie mieli stolików. Radzili sobie,  jak mogli
Ludzie PO nie mieli stolików. Radzili sobie, jak mogli Andrzej Banaś
Stawali na głowie, aby zebrać 100 tys. podpisów poparcia na listach kandydatów na urząd prezydenta RP. Reporterzy "Gazety Krakowskiej" ruszyli na ulice Krakowa, aby przyjrzeć się kulisom zbiórki razem z ludźmi Bronisława Komorowskiego, kandydata PO, Jarosława Kaczyńskiego (PiS), Grzegorza Napieralskiego (SLD) i Andrzeja Olechowskiego, popieranego przez Stronnictwo Demokratyczne.

Platforma wybrała metodę "na znajomego" i już w piątek uzbierała w Krakowie 20 tys. podpisów. - Nie chcieliśmy robić tego w nachalny sposób - mówi Jakub Kosek, koordynator akcji. - Większość podpisów zebraliśmy wśród znajomych - przyznaje.

Niewielkie grupki pojawiały się jednak na mieście. Na Plantach w okolicach Barbakanu spotykamy Rafała Koprowicza z Koła Edukacji PO. Zbieranie podpisów idzie sprawnie. Nie obywa się jednak bez drobnych zgrzytów. - To przez was są te przyspieszone wybory i nie mamy takiego dobrego prezydenta, jak Lech Kaczyński - w stronę działaczy PO wymachuje ręką starszy pan.

Koprowicz przyznaje, że takie incydenty to rzadkość. - Ludzie raczej patrzą na nas przychylnie i podpisują się chętnie - mówi. W sumie PO do środy uzbierało 23,5 tys. podpisów. W całym regionie 45 tys.
PiS działał metodą "natarcie frontalne". Ludzie wspierający Jarosława Kaczyńskiego w minioną niedzielę rzucili na front walki o podpisy wszystkie swoje siły. Mimo siąpiącego deszczu twardo, przez dziesięć godzin, zbierali podpisy pod kościołami i w Rynku Głównym.

Na płycie Rynku do stolika PiS raz za razem podchodzą zwolennicy Kaczyńskiego. - W was cała nadzieja, że w Polsce będzie porządek - mówi pani Anna, ściskając w ręce długopis. - Toż to przez nich zginęło 96 osób w samolocie - rzuca przez ramię przechodzień. Mirosław Gilarski, radny PiS, prywatnym samochodem rozwoził stoliki i parasolki.

- Staliśmy m.in. przed kościołem św. Stanisława Kostki, na Rynku Głównymi, przed kościołem w Tyńcu i na Ruczaju - wylicza. - Oczywiście, najpierw pytaliśmy o zgodę proboszczów - dodaje. Duchowni nie odmawiali. Władze centralne zażądały 13 tys. podpisów. Zebrali 33 tys. w Krakowie i 41 tys. w całym okręgu. - Ale nie ścigamy się z PO. Tutaj nie chodzi o pokaz siły - zapewnia Gilarski.
Sojusz Lewicy Demokratycznej działał metodą "dajcie każdemu szansę". Sobota. Godz. 13. Na rogu ulicy Grodzkiej do stolika SLD podchodzi Kazimierz Chrzanowski, były poseł tej partii. Podaje rękę wolontariuszom i podpisuje się. - Teraz idę do stolika Olechowskiego, żeby też złożyć podpis - oznajmia Chrzanowski i zachęca do tego samego Sławomira Godzińskiego z SLD. - Podpisanie listy poparcia, to jeszcze nie jest głosowanie - podkreślają politycy Sojuszu.

Obaj składają podpisy pod listą Andrzeja Olechowskiego. - Ale teraz poproszę o rewanż - mówi Godziński do zbierających podpisy dla kandydata SD. Podpisują się dwie osoby. W sumie SLD zebrało w Krakowie 21 tys. podpisów. W całej Małopolsce - 30 tys.

Komitet Andrzeja Olechowskiego zadziałał metodą "walczymy do końca". Do ostatniej minuty zachęcali, aby podpisać się na liście. - To przecież agent. Sam się przyznał - rzuca do młodej wolontariuszki, stojącej u wlotu ul. Floriańskiej, przechodzień, pokazując ręką na fotografię Olechowskiego. Ale zwolenników nie zabrakło. Do środy zebrano w Krakowie 8,5 tys. podpisów, a w Małopolsce 13 tys. - Ciągle napływają do nas kolejne listy - zaznacza Maciej Stańczyk, prezes SD w Krakowie.

Ze zbieraniem podpisów uporało się również PSL. Już w piątek, działając metodą "na sprintera", wykonali plan. - Mieliśmy za zadanie zebrać 10 tys. podpisów, a zebraliśmy 11 tys. w Krakowie i drugie tyle w województwie - mówi Stanisław Sorys, wicewojewoda małopolski, związany z PSL.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska