Pracownicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu chcą wyznaczyć w tym roku nowe buspasy na kilku krakowskich ulicach. Zyskać mają na tym przede wszystkim pasażerowie miejskich autobusów. Eksperci od transportu twierdzą, że to słuszna droga. Część radnych miejskich ma jednak obawy, że spowodują one jeszcze większe korki, szczególnie na południu Krakowa.
Urzędnicy planują bowiem nie tylko pozostawić na stałe buspas na ul. Kamieńskiego, wyznaczony na czas newralgicznego etapu budowy łącznicy kolejowej Zabłocie - Krzemionki. Chcą dodatkowo wydłużyć go również na ul. Wielicką, być może aż do skrzyżowania z ul. Teligi. Na tej ostatniej buspasa do tej pory nie było, a autobusy tkwią w korkach. - Pracujemy nad rozwiązaniami, które usprawnią poruszanie się autobusów komunikacji miejskiej właśnie na ulicach Wielickiej i Kamieńskiego - informuje Piotr Hamarnik z biura prasowego ZIKiT. - Szczegóły będziemy dopiero podawać - dodaje.
Szczegóły mogą dotyczyć m.in. tego, czy buspas na ul. Wielickiej miałby funkcjonować na takich zasadach jak ten na ul. Kamieńskiego, czyli że mogą na niego wjeżdżać też auta, którymi podróżują przynajmniej trzy osoby (tzw. zasada 1+2).
Radny miejski Wojciech Wojtowicz, członek Komisji Infrastruktury w Radzie Miasta Krakowa, obawia się jednak, że dodatkowe buspasy jeszcze bardziej skomplikują i tak już trudną sytuację kierowców na południu Krakowa. Zaznacza, że jeździ codziennie przez ten rejon miasta i widzi, w jak w gigantycznych korkach stoją kierowcy.
- Boję się, że wydłużenie buspasa jeszcze na ul. Wielicką i pozostawienie go na ul. Kamieńskiego sparaliżuje tę trasę, którą codziennie dziesiątki tysięcy osób podróżują z wielkich osiedli (m.in. z Bieżanowa i Prokocimia) do centrum miasta - mówi radny. Jednocześnie zaznacza, że nie jest całkowitym przeciwnikiem buspasów na tych ulicach. Twierdzi jednak, że powinny one funkcjonować tylko w wyznaczonych godzinach, czyli podczas tzw. szczytów komunikacyjnych.
- Oczywiście rozumiem, że wtedy priorytet ma mieć komunikacja zbiorowa, ale buspasy powinny być udostępniane kierowcom poza godzinami szczytu, aby nie było takiej sytuacji jak teraz na ul. Kamieńskiego, gdzie np. około godz. 12 kierowcy tłoczą się na jednym pasie, a drugi - oznaczony jako buspas - stoi praktycznie pusty - mówi Wojciech Wojtowicz. I zapowiada, że dyskusja na ten temat ma się odbyć w lutym, podczas posiedzenia Komisji Infrastruktury Rady Miasta Krakowa.
Tymczasem urzędnicy miejscy podkreślają, że do podjęcia działań mających usprawnić ruch komunikacji miejskiej obliguje ich przyjęta właśnie przez radnych miejskich tzw. „Polityka transportowa dla miasta Krakowa na lata 2016-2025”. I przekonują, że buspas obowiązujący na ul. Kamieńskiego przynosi zamierzone efekty. - Z naszych obserwacji wynika, że poprawił czasy przejazdu autobusów w godzinach szczytu. Zresztą wszystkie podobne rozwiązania, wprowadzone do tej pory m.in. na ul. Pawiej, ks. Józefa, Brodowicza, przynoszą wymierne efekty dla pasażerów - argumentuje Piotr Hamarnik.
Właśnie dlatego w ZIKiT rozważają również możliwość poszerzenia buspasów na Alejach Trzech Wieszczów oraz wydzielenia osobnego pasa dla autobusów, m.in. na ul. Pilotów, w kierunku ronda Młyńskiego. Pod koniec lutego mają odbyć się w tej sprawie konsultacje z mieszkańcami i radami dzielnic. - Jeżeli się zdecydujemy na te rozwiązania, to chcielibyśmy wyznaczyć nowe buspasy już wiosną - informuje Piotr Hamarnik.
Specjalista ds. transportu Stanisław Albricht, szef pracowni „Altrans”, popiera plan urzędników. - Biorąc pod uwagę coraz większy ruch w mieście, buspasy są konieczne, by usprawnić transport zbiorowy - zaznacza.
Obecnie w Krakowie wyznaczonych jest około 25 kilometrów buspasów.
