Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W krakowskich tramwajach aż 38 stopni. Pasażerowie: trudno wytrzymać

Marcin Karkosza
Tramwaj nr 13, godz. 14.17. Temperatura  - 38 stopni. - Trudno wytrzymać - przyznaje pasażer Tomasz Puchalski
Tramwaj nr 13, godz. 14.17. Temperatura - 38 stopni. - Trudno wytrzymać - przyznaje pasażer Tomasz Puchalski Andrzej Banaś
Upały panują nie tylko na zewnątrz, ale także w tramwajach i autobusach. "Gazeta Krakowska" postanowiła zmierzyć temperaturę w pojazdach komunikacji miejskiej. W większości z tych, którymi pojechaliśmy, termometr wskazywał 38 stopni Celsjusza!

Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
W piątek w południe temperatura w Krakowie wynosiła w cieniu 32 stopnie, w słońcu - 38. W taką pogodę gorzej może być już tylko w nieklimatyzowanym, zatłoczonym autobusie lub tramwaju.

Godz. 12. Na al. Pokoju wsiadamy do tramwaju nr 14, jadącego w stronę ronda Mogilskiego. Wagon starego typu, w środku sporo pasażerów. Niektórzy wychylają się przez otwarte okna, próbując zaczerpnąć powietrza. W pojeździe nie ma klimatyzacji, temperatura - 38 stopni.

Na rondzie Mogilskim przesiadamy się do 12-tki, jedziemy na Wieczystą. Wagon nowy, ale w środku też gorąco. Pytamy motorniczego, czy mógłby włączyć klimatyzację. - Nie, bo jej nie ma - odpowiada spocony mężczyzna.

Autobus 424 stoi na przystanku końcowym na Ugorku. Wszystkie okna i drzwi pootwierane - w tym pojeździe też nie ma klimatyzacji. Temperatura 38 stopni, tyle samo co na zewnątrz.

W sumie jechaliśmy czterema tramwajami i trzema autobusami. Trafiliśmy na jeden klimatyzowany pojazd. W tę instalację wyposażonych jest bowiem tylko 30 z 200 tramwajów i połowa z 500 autobusów. Większość pasażerów musi więc znosić gorąco. Jak sobie radzą? - Otwieram wszystkie klapy w dachu i staję na samym końcu wagonu - mówi Tomasz Puchalski, mieszkaniec Krakowa. - Wtedy jest choć trochę chłodniej. Podobnie robi większość pasażerów. Okna pootwierane są w każdym pojeździe.

W brew pozorom, nie zawsze jest to najlepszy sposób. Otwieranie okien pogarsza bowiem sytuację w tych pojazdach, które są klimatyzowane. Tak było w 11-tce, do której wsiedliśmy pod Halą Targową. Nowy, klimatyzowany wagon - a w środku 38 stopni, tyle samo co na zewnątrz. Po zamknięciu wszystkich okien, w ciągu 5 minut temperatura spadła o kilka stopni.

MPK zapewnia, że robi, co może, aby podróż była znośna w czasie największych upałów. - Od 2007 roku kupujemy tylko pojazdy wyposażone w klimatyzację - zapewnia Marek Gancarczyk, rzecznik spółki. - Najpóźniej w połowie przyszłego roku po Krakowie zaczną kursować 24 nowe bombardiery i kilkadziesiąt autobusów z klimatyzacją.

Na razie pasażerowie muszą sobie jednak jakoś radzić. Joanna Bąk, internistka, ostrzega, że w takim upale i zaduchu łatwo o udary czy zaburzenia rytmu serca. Osoby z problemami kardiologicznymi czy pulmonologicznymi mogą też mieć problemy z oddychaniem.

Jak informuje Gancarczyk, w ostatnich tygodniach w komunikacji miejskiej doszło do kilku omdleń. Dodaje jednak, że do takich zdarzeń dochodzi co jakiś czas, niezależnie od pory roku.

Wybieramy strażaka roku 2012. Zgłoś swojego kandydata!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska