Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Miejskiej Bibliotece Publicznej rośnie góra darów dla potrzebujących

Lech Klimek
Wspieramy rodziny, które znalazły się w sytuacjach ciężkich, tragicznych, ale w żaden sposób przez nich nie zawinionych - mówi Magdalena Miller, dyrektorka gorlickiej biblioteki, zaczynając opowieść o tym, jak razem ze swoim zespołem włączyła się do Szlachetnej Paczki.

Firmy, stowarzyszenia, szkoły, a także grupy przyjaciół czy rodziny sprawiają, że potrzebujące osoby będą miały wspaniałe święta. Projekt działa od 13 lat, a w Gorlicach zagościł na dobre cztery lata temu. Miejska Biblioteka Publiczna włączyła się do programu od początku jej zaistnienia na terenie naszego powiatu, całością działań zarządza dyrektorka tej placówki. - Cztery lata temu postanowiłam nie tylko dorzucać się do paczek, które robili znajomi, ale sama zostać organizatorem - mówi Magdalena Miller. Zespół biblioteki przyjął propozycję z entuzjazmem i tak rozpoczęła się ich pierwsza wyprawa w świat Szlachetnej Paczki. - Funduszy mieliśmy tak dużo, że zdołaliśmy znakomicie wyposażyć pierwszą paczkę - mówi pani Magdalena, nie kryjąc uśmiechu. - Ten pierwszy sukces sprawił, że uwierzyliśmy w pełni w swoje możliwości - dodaje Miller.

Zbierają tylko pieniądze, nie obciążają darczyńców zakupami, które niejednokrotnie są dość pokaźnych rozmiarów. Korzystając z dobrych relacji w różnych sklepach dostają zawsze duże rabaty, co pozwala powiększyć zakres zakupów i jeszcze lepiej wyposażyć paczkę. Darczyńcy wybierają rodzinę, dla której przygotują paczkę. W tym czasie gabinet dyrektorki miejskiej biblioteki staje się magazynem, w którym rośnie góra darów.

- Wybieramy różne rodziny, staramy się brać głównie pod uwagę sytuacje, które nie są zawinione przez ludzi - informuje pani Magdalena. W tym roku zdecydowali się na rodzinę wielodzietną, w której ojciec zmarł tragicznie rok temu, a matka została z sześciorgiem dzieci.

Szlachetna Paczka to nie tylko działania instytucji, ma ona też bohaterów indywidualnych. Tak właśnie przygotowuje swoją paczkę Halina Belczyk. - To zawsze jest wspólne działanie, w które angażuję rodzinę i przyjaciół - mówi. W Szlachetną Paczkę pierwszy raz zaangażowali się cztery lata temu. Jak większość osób, które działają w tym programie, nie wyobrażają już sobie, by początek grudnia mógł mieć inny przebieg. W tym roku przygotowywana przez nich paczka trafi do domu matki samotnie wychowującej dwójkę dzieci.

Także Zespół Szkół w Kwiatonowicach od kilku już lat jest zaangażowany w Szlachetną Paczkę. W działania, którymi w tym roku kieruje Beata Steć, zaangażowani są obok grona nauczycielskiego również uczniowie. Wybrana przez nich rodzina to pani samotnie wychowująca dwójkę dzieci. - Nauczyciele zbierają pieniądze, uczniowie zaopatrują paczkę w ubrania, zabawki czy drobne kosmetyki - mówi Beata Steć. Ich największy tegoroczny zakup to potrzebna rodzinie pralka, jeśli wystarczy funduszy, to w paczce znajdą się też bardzo przydatne dla dzieci pampersy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska