Do koszmarnego wypadku doszło 2 sierpnia w miejscowości Osiek w województwie lubuskim. Kilka minut po godz. 15.00 nad miejscowością przeszła gwałtowna burza. Potężny wiatr złamał drzewo.
Ogromny pień spadł na przyczepę kempingową stojącą na popularnym ośrodku przy jeziorze. W przyczepie były cztery osoby. 40-letnia kobieta, jej dwóch synów w wieku 17 lat oraz 12-latek, który znajdował się pod jej opieką. Drzewo runęło na część przyczepy kempingowej, w której był 12-latek. Dziecko zostało przygniecione ogromnym pniem.
Na miejsce dotarły służby ratunkowe. 12-latek został wyciągnięty ze zmiażdżonego kempingu. Doznało bardzo poważnych urazów wewnętrznych. Chłopiec nie dawał oznak funkcji życiowych. Na miejscu długo był reanimowany przez lekarzy. W bardzo ciężkim stanie został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Gorzowie.
Od chwili tragicznego wypadku cały czas trwała walka o życie chłopca. – Niestety mimo wysiłków lekarzy nie udało się uratować chłopca. Zmarł w szpitalu – mówi sierż. szt. Tomasz Bartos, rzecznik policji w Strzelcach Krajeńskich. Zostało wszczęte śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka.
Kryminalni zatrzymali 26-latka podejrzanego o włamanie do kościoła. WIDEO:
Wszystkie informacje o PolAndRock Festivalu 2018 (Przystanku Woodstock 2018) w Kostrzynie nad Odrą: **PolAndRock festival (Przystanek Woodstock 2018): koncerty, zdjęcia, filmy, informacje**