Wadowice: działalność szpitala sparaliżowana. Zakaz odwiedzin

Całkowicie zamknięto dla odwiedzających stary blok szpitala przy ul. Karmelickiej. Znajdują się tam oddziały chirurgii, ginekologii i położnictwa, a także blok operacyjny.

Restrykcje wprowadzono dlatego, że u jednego z pacjentów wykryto bardzo groźną dla życia ludzkiego bakterię  z grupy zgorzeli gazowej. Z uwagi na to, że jest to bakteria bardzo szybko rozprzestrzeniająca się w organizmie i zagrażająca życiu, podjęto decyzję o zastosowaniu procedur odpowiednich do tego przypadku.

W związku z tym wprowadzono zakaz odwiedzin pacjentów w starej części szpitala. Odizolowany jest cały budynek przy ul. Karmelickiej. Jednak jak sprawdziliśmy niezupełnie. Odwiedzający mogą zostawiać na portierni dla chorych jedzenie, a także odbierać brudną odzież. Odwołano natomiast wszystkie zaplanowane zabiegi operacyjne, a w nagłych przypadkach pacjenci będą kierowani do szpitali w Suchej Beskidzkiej i Oświęcimiu.Część pacjentów wypisano do domów. O całej sytuacji został poinformowany sanepid, a w budynku trwa odkażanie.

Jak się dowiadujemy, 78-letni mężczyzna, u którego wykryto zgorzel gazową, był operowany. Niestety zmarł.

- Pobrane zostały wszystkie próbki w celu określenia przyczyn i źródła zakażenia. Będzie badał je sanepid. Trzeba określić, co było bezpośrednią przyczyną śmierci. To stara część szpitala, tam trwają ciągle remonty, brane są pod uwagę wszystkie warianty możliwości zakażenia - mówi Jacek Jończyk, starosta wadowicki sprawujący nadzór nad szpitalem.

Zakaz odwiedzin będzie trwał do odwołania. W najbliższy poniedziałek będą podejmowane dalsze decyzje.

Zgorzel gazowa to zakażenie wywołane w większości przez bakterię Clostridium. Rozwijają się one w środowisku ubogim w tlen. Szczególnie podatne na zakażenie są tkanki o ubogim ukrwieniu. Bakteria atakuje i niszczy komórki organizmu w obszarze infekcji. W procesie tym bakterie uwalniają do tkanek gaz i toksyny, które uszkadzają narządy takie jak serce i nerki prowadząc do śmierci.