To prawdziwy hit ostatnich dni na portalach społecznościowych w papieskim mieście. Mieszkańcy dzielą się tam informacją, że bardzo często na placu Jana Pawła II w Wadowicach i w jego najbliższej okolicy można spotkać jeża.
Podobno najczęściej można go zobaczyć w okolicach fontanny, znajdującej się w centralnym punkcie placu, tuż przed papieską bazyliką i w okolicach trawnika pomiędzy rynkiem a ulicą Zatorską. Ale nie tylko.
- Widziałem go przed wejściem do dawnej restauracji Ogrodowa - zapewnia jeden z internautów.
- Ja go widuję od kilku dni albo właśnie na rynku, albo jak od bazyliki schodzi w dół trawnikiem w kierunku Ogrodowej. Niestety, nie miałam aparatu przy sobie, żeby to uwiecznić, ale to ten sam o którym mówią ludzie. Jest całkiem duży, brązowy i wygląda na zdrowego - mówi Kamila Zrobek z Wadowic.
W ub. weekend na jeża natykali się przed bazyliką także turyści, gromadnie odwiedzający rodzinne miasta Jana Pawła II.
- Karmili go czym tylko się dało a on nie bał się ludzi - dodaje Kamila.
Nie brak także głosów, by jeża złapać i "odstawić do lasu", bo w środku miasta stanie mu się krzywda. Tymczasem eksperci apelują, by dać zwierzęciu po prostu spokój.
- Jeże są wszystkożerne, ale nie ma sensu ich dokarmiać. Skoro ten osobnik wygląda na zdrowego i silnego, to doskonale sobie poradzi w przyrodzie - twierdzi Jarosław Wójcik, weterynarz.
Podkreśla, że są to zwierzęta będące w naszym kraju pod ochroną.
- Jeży nie wolno płoszyć ani dotykać czy też przenosić w inne środowisko, wywożąc w zbytecznej trosce z miasta do lasu. W ten sposób można rozdzielić na przykład matkę od jej młodych. Nie powinno się też ich fotografować lub nagrywać z bliska telefonem, bo to może wiązać się z niepotrzebnym zestresowaniem tych zwierząt i naruszeniem ich spokoju - apeluje.
Jeż w Polsce
Jeże polskie to tak naprawdę dwa gatunki: jeż wschodni i jeż zachodni. Jeż wschodni występuje praktycznie w całej Polsce, a granica bytowania jego zachodniego kolegi przebiega przez Śląsk, Ziemię Lubuską i Pomorze Szczecińskie. Jeże osiągają rozmiar 14-26 centymetrów i ważą średnio 800-1200 gram, choć w okresie jesiennym przybierają nawet do dwóch kilogramów. Są największymi ssakami owadożernymi w naszym kraju.
W Wadowicach, skąd blisko do lasu i gór, często spotyka się dzikie zwierzęta.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Radna chciała kar za antypapieski protest. Policja odmówiła
- XXIII Rajd „Wagabunda". Puchary wręczone, nagrody rozdane [ZDJĘCIA] [WIDEO]
- Burmistrz Wadowic pracował w plenerze. Promował nową tężnię
- Samochody do kupienia w Wadowicach na OLX. Te z "niższej półki"
- Dzień Dziecka 2022 w Wadowicach z Gazetą Krakowską [ZDJĘCIA]
- Wieczysta - Beskid. Kibice z Andrychowa zrobili zadymę WIDEO, ZDJĘCIA
