Sektor mięsa drobiowego produkuje o 50 procent więcej niż wynosi krajowe zapotrzebowanie - wskazuje Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz. Co to oznacza? Połowa drobiu znad Wisły, musi znaleźć zagranicznych nabywców. A niestety, zamknięcie restauracji, hoteli na zachodzie Europy spowodowało, że polski eksport mięsa drobiowego z dnia na dzień zamarł.
- Dramatyczny spadek eksportu doprowadził do tego, że ceny skupu żywca obniżyły się w Polsce o ponad 60 procent. To z kolei zmusiło wielu hodowców drobiu do odwoływania wstawień i rezygnacji z zakupu piskląt. Wskutek reakcji łańcuchowej ucierpiały wylęgarnie - wskazuje Katarzyna Gawrońska, dyrektor KIPDiP.
Dodajmy, że Polska jest największym producentem i eksporterem mięsa drobiowego w Unii Europejskiej.
Według dyrektor Gawrońskiej, bez publicznego planu pomocy sektorowi wylęgowemu, może stracić pozycję lidera w produkcji drobiu.
Sprawdź też: Wystawa w Ułężu nie odbędzie się - Zielone Agro Show 2020 odwołane
Rocznie polskie wylęgarnie opusza około miliard trzysta milionów piskląt kurcząt rzeźnych oraz kilkadziesiąt milionów piskląt indyczych, gęsich i kaczych - podaje KIPDiP.
