https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wieliczka: radny jeździł na studia na koszt samorządu. Teraz usłyszał wyrok

Anna Górska
Wiesław Bobowski  jest cały czas radnym powiatu
Wiesław Bobowski jest cały czas radnym powiatu Adam Wojnar
Sąd Rejonowy w Wieliczce nie miał wątpliwości, że radny Wiesław Bobowski jako funkcjonariusz publiczny jest winny przekroczenia uprawnień i wyłudzenia ponad 7 tys. zł za rzekomo służbowe delegacje do stolicy.

Czytaj także: Wieliczka: porwali kolegę na stacji paliw

Sąd uznał, że samorządowiec działał na szkodę starostwa wielickiego i skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata i 4 tys. zł grzywny. Wyrok nie jest prawomocny. - Nie czuję się winny, będę się odwoływał od nieprawomocnego wyroku - już zapowiada 49-letni Wiesław Bobowski.

O sprawie pisaliśmy w maju ub.r. O tym, że coś jest nie tak z delegacjami Bobowskiego szybko zorientowali się opozycyjni radni. Oni zawiadomili wielicką prokuraturę oraz Regionalną Izbę Obrachunkową (RIO), która rozpoczęła kontrolę warszawskich delegacji radnego. RIO stwierdziła, że doszło do nieprawidłowości w wydawaniu pieniędzy z budżetu powiatu i nakazała naprawienie szkody. - Oddałem te pieniądze - zapewnia radny.

To jednak nie wstrzymało pracy prokuratury, a potem sądu. W czasie dochodzenia i procesu okazało się, że w latach 2008-2009 Bobowski, ówczesny szef rady powiatu, podróżował do Warszawy w sumie 13 razy, w tym aż 11 do Instytutu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk (INP PAN). Z budżetu powiatu otrzymał ponad 7 tys. zł tytułem diet i zwrotu kosztów podróży. Przekonywał, że jeździ tam wyłącznie służbowo autem i w stolicy uczestniczy w bezpłatnych konferencjach. W ten sposób miał poszerzać swoje horyzonty i kształcić się, by lepiej kierować radą.

Sprawdziliśmy, że faktycznie bywał w INP PAN w Warszawie, ale na XIV edycji podyplomowych studiów prawno-samorządowych. Radny jeździł tam w piątki, gdy zgodnie z harmonogramem odbywały się płatne studia podyplomowe. Irena Chodyko z sekretariatu INP PAN informuje nas, że w tym czasie żadnych bezpłatnych konferencji nie było. Były natomiast studia podyplomowe, na które uczęszczał Wiesław Bobowski.

Teraz te nasze ustalenia potwierdził Sąd Rejonowy. - Oskarżony przekroczył uprawnienia, wprowadził urzędników wypisujących delegacje w błąd, co do celu wyjazdów i doprowadził starostwo do niekorzystnego rozporządzenia mieniem - mówi sędzia Łukasz Woźniak, wiceprezes Sądu Rejonowego w Wieliczce.

Co na to radny powiatu? Mówi, że z orzeczeniem się nie zgadza, czeka na uzasadnienie wyroku i będzie się odwoływał. - Jeździłem na studia do Warszawy, bo one pozwalały mi lepiej zrozumieć i poprawić funkcjonowanie rady. Przyszło zaproszenie, by je odbyć, skierowane do instytucji, więc z niego skorzystałem - tłumaczy dziś. Dodaje, że zapłacił za studia, a radca prawny potwierdził, że może skorzystać z refundacji na dojazdy do Warszawy.

Radni wieliccy od kilku dni o niczym innym nie mówią, jak o wyroku na Bobowskiego i o tym, czy będzie musiał zrezygnować z mandatu radnego. - O tym zdecydujemy, gdy wyrok będzie prawomocny - nie kryje Adam Kociołek, obecny przewodniczący rady powiatu. Cieszy się, że zastąpił Bobowskiego. - Taki wyrok wpłynąłby fatalnie nie tylko na wizerunek stanowiska, ale i całego powiatu - zaznacza.

Radny Zbigniew Fic (PO) z kolei uważa, że nie tylko Bobowski jest odpowiedzialny za tę sytuację - i karę powinny ponieść osoby, które pozwoliły mu pobierać pieniądze na podróże do stolicy.
- Wyrok jest adekwatny do popełnionego przestępstwa. I nie jest to żadna zemsta polityczna - komentuje Marek Zadrożniak, niezależny radny w poprzedniej kadencji, który zajmował się sprawą delegacji radnego.

wsp. Piotr Rąpalski

Sprawdź aktualny rozkład jazdy PKP Kraków

Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail**Zapisz się do newslettera!**

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
obiektywny
Patrząc na sprawę całkiem obiektywnie, można stwierdzić, że faktycznie są pewne niejasności. Uważam jednak, że nawet jeśli jest winny, to wyrok jest nieadekwatny do czynu. Owszem można pozbawić tego pana funkcji radnego i pracy w samorządzie. Nie można jednak przekreślać dotychczasowych osiągnięć w pracy zawodowej i niszczyć całkowicie kariery. Politycy na wyższych szczeblach nie takie rzeczy robili i jakie były konsekwencje?... Aha, skoro sprawą zajęli się ludzie z opozycji, to nikt mi nie powie, że to nie jest sprawa polityczna.
K
Ktoś
Znam go bardzo dobrze i sądzę, że to uczciwy człowiek, który by się nie dopuścił tego czynu.
w
wacek
za jaja i na latarnie przekreciaza
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska