Niecodzienne emocje towarzyszyły wyborom sołtysa Przecieszyna (gm. Brzeszcze). W trakcie głosowania doszło do awantury między zwolennikami dotychczasowego sołtysa Czesława Smółki a sympatykami jego kontrkandydatki Marzeny Czardyban. Sprawą w najbliższym czasie ma zająć się Rada Miejska w Brzeszczach w związku z protestem złożonym przez Marzenę Czardyban i jej sympatyków.
Dotąd nie miał konkurenta
76-letni Czesław Smółka rządzi w Przecieszynie, rodzinnej miejscowości wicepremier Beaty Szydło od ponad 38 lat. - Przez lata nie miał konkurenta. W kolejnych wyborach był z reguły jedynym kandydatem - mówią ludzie w Przecieszynie.
W tym roku sytuacja się zmieniła. Nieoczekiwanie Smółce wyrósł groźny rywal. Marzena Czardyban, była radną miejską w poprzedniej kadencji, jest osobą mocno zaangażowaną w sprawy lokalnej społeczności, ma wśród mieszkańców sporo zwolenników, którzy uznali, że nadszedł czas, aby dać porządzić w Przecieszynie komuś młodszemu. Okazało się jednak, że dotychczasowy sołtys także wciąż ma duże poparcie.
Dwa głosowania
Sposób przeprowadzenia wyborów podczas zebrania wiejskiego wzbudził ogromne emocje. Doszło do awantury między mieszkańcami. Odbyły się dwa głosowania. Za pierwszym razem na liście do głosowania było zapisanych 187 osób, a kart w urnie 198.
Po odjęciu czterech nieważnych kart okazało się, że padł remis. Kandydaci zdobyli po 97 głosów. Powtórzono więc głosowanie.
- W tym czasie zwolennicy jednej i drugiej strony wydzwaniali do znajomych, aby przyszli na zebranie i pomogli przechylić szalę - mówi nam jeden z uczestników.
Atmosfera gęstniała z każdą chwilą. Padały kolejne zarzuty. W drugim głosowaniu wzięły udział 202 osoby. Tym razem po podliczeniu kart okazało się, że większość postawiła na Smółkę. To jednak nie skończyło sprawy. - W związku z tą sytuacją konieczna jest weryfikacja wyborów. Budzą one duże kontrowersje wśród mieszkańców zbulwersowanych praktykami, jakie miały miejsce w trakcie głosowania - mówi Marzena Czardyban, która w związku z tym skierowała protest do Rady Miejskiej w Brzeszczach na sposób przeprowadzenia wyborów. Swoimi podpisami wsparło ją blisko 130 osób.
W proteście wskazuje na szereg uchybień, jak m.in. brak kontroli nad wydawaniem kart do głosowania. Były sytuacje, gdy jedna osoba brała pięć kart. - Fundamentalny zarzut dotyczy udziału w wyborach osób, którym nie przysługuje czynne prawo wyborcze, tj. osób małoletnich oraz takich, które nie są mieszkańcami sołectwa - wylicza Marzena Czardyban. - Osobiście ujawniłam próbę udziału w głosowaniu mieszkanki ul. Granicznej, która należy administracyjnie do Brzeszcz - dodaje.
Czesław Smółka nie chce komentować całej sprawy. - Prawomocnie pełnię dalej funkcję sołtysa - stwierdza jedynie.
Według wielu mieszkańców, jest dobrym gospodarzem i nie widzą powodu, aby go zastępować. - Cały czas żyje tym, co dzieje się we wsi i na tyle, na ile pozwala ta funkcja, załatwia jej sprawy - mówi jeden z mieszkańców Przecieszyna. - Sołtys z reguły pozytywnie wypowiada się o premier Szydło, ale w tym przypadku wielka polityka nie ma żadnego znaczenia - dodaje.
Nie brakuje za to opinii, że ostatnie emocje wyborcze to efekt tarć między różnymi środowiskami we wsi, w tym sportowców, gospodyń wiejskich i strażaków.
Wszystko w rękach radnych
Protest z Przecieszyna trafił już do rady miejskiej. - Na początek zajmie się nim komisja uchwał i wniosków, a następnie cała rada - mówi Zbigniew Kolasa, przewodniczący Rady Miejskiej w Brzeszczach. Na razie nie wiadomo, kiedy to może nastąpić. - Sytuacja wymaga dokładnego sprawdzenia wszystkich wątków - dodaje przewodniczący.
Jego zdaniem, aby na przyszłość uniknąć podobnych kwestii, wybory sołtysów powinny być przeprowadzone na wzór samorządowych. Tak jest już w części gmin. - W tej sprawie złożyłem już wcześniej interpelację - mówi Kolasa. Według niego, pilotażowo można by to zrobić w Przecieszynie, gdyby okazało się, że rada zdecydowałaby o powtórzeniu wyborów.
WIDEO: Trzy Szybkie. Jerzy Lackowski: Należy zmienić Kartę Nauczyciela
