Najmłodsi wystartowali w konkurencji, która nazwana została kaczanie jaj - czyli po prostu turlanie jajek po metalowej rynnie, Wygrywał ten, który poturlał swoje jajko najdalej. Emocje, które towarzyszyły "wyścigom", można porównać z najlepszymi meczami sportowymi. Pod dwoma namiotami przez kilka godzin prowadzone były warsztaty zdobienia jajek i robienia palm. Wysiłki organizatorów zniweczyła trochę pogoda, ale ci, którzy dotarli do Zagrody, nie pożałowali, bo albo kupili sobie coś ładnego, albo posmakowali - ciast, fasolki po wołowiecku czy żurku na serwatce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?