
VULLNET BASHA 4
Po tym, jak zagrał wręcz tragicznie w meczu z Wisłą Płock, można było mieć obawy, gdy pojawiał się na boisku po przerwie w Zabrzu. Tym razem tragedii nie było, ale wypadł jednak gorzej od Żukowa, który grał w pierwszej połowie.

FATOS BEQIRAJ 5
Jego dyspozycja chyba rzeczywiście staje się coraz lepsza, bo tym razem nie było tragedii, gdy pojawił się na boisku. Potrafił utrzymać piłkę w pierwszej linii, co dawało Wiśle oddech w szeregach obronnych. Niewiele brakowało a stałby się również bohaterem meczu, gdyby w siódmej doliczonej minucie uderzył głową ciut niżej.

RAFAŁ BOGUSKI 5
Wszedł na boisko za zmęczonego Yeboaha i dał radę. Wygrywał pojedynki, nie tracił w głupi sposób piłki. To była solidna zmiana.

MACIEJ SADLOK BEZ NOTY
Grał krótko, ale to był czas, gdy trzeba było zachować maksymalną koncentrację, żeby jeden punkt nie wymknął się z rąk. Sadlok dał radę. Dla niego był to wyjątkowy występ - numer 300 na boiskach ekstraklasy.