
PAWEŁ BROŻEK 5
15 meczów (14 w lidze, 1 w Pucharze Polski), 2 bramki
Po hucznym zakończeniu kariery na koniec sezonu 2017/2018, dał się namówić Maciejowi Stolarczykowi do powrotu. To był dla „Brozia” trudny sezon, bo wciąż walczył z urazami. Gdy był zdrowy, a tak było na koniec rozgrywek, pokazał, że wciąż może coś dać drużynie. Stolarczyk chce, żeby został, on sam się zastanawia, czy nie zakończyć definitywnie kariery. Na razie dał sobie czas, żeby odpocząć, wyczyścić głowę. Decyzję podejmie, gdy wróci z urlopu.

ALEKSANDER BUKSA 4
4 mecze (wszystkie w lidze), 0 bramek
Utalentowany 16-latek wykonał plan na wiosnę, jakim był debiut w ekstraklasie. Na razie jeszcze nie pokazał w niej niczego wielkiego, ale wszyscy podkreślają, że ma ogromne możliwości. Nawet większe niż jego brat Adam, który już zapracował na miano uznanego w ekstraklasie napastnika. Ponoć Olkiem interesują się już czołowe kluby Serie A.

KRZYSZTOF DRZAZGA 5
17 meczów (wszystkie w lidze), 5 bramek
To był przełomowy czas dla Drzazgi. Wiosną wreszcie na poważnie zaistniał w ekstraklasie. Strzelał bramki (w tym hat-tricka w Kielcach), asystował przy golach kolegów. Zrobił duży postęp i dalibyśmy temu zawodnikowi nawet wyższą notę, ale pod koniec sezonu wyraźnie wyhamował, gdzieś zagubił wysoką formę. Stąd „piątka”, do której można dopisać plus.

MARKO KOLAR 7
27 meczów (26 w lidze, 1 w Pucharze Polski), 12 bramek
Z trójki wiślackich Chorwatów, zimą tylko on zdecydował się zostać w Wiśle i wyszedł na tym bardzo dobrze. Szybko wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie, ale co najbardziej istotne, zaczął strzelać bramki. Koniec końców rzutem na taśmę i dwoma golami w meczu z Miedzią Legnica, wyprzedził Zdenka Ondraska i został najskuteczniejszym ligowym strzelcem „Białej Gwiazdy” w całym sezonie 2018/2019.