Wiślacy mieli wczoraj dość napięty harmonogram. Pierwsza grupa już przed południem pojechała do Katowic, gdzie na miejscowej AWF przeszła badania wydolnościowe. Kolejne grupy na Śląsk pojadą we wtorek i środę.
O 15.30 Joan Carrillo pierwszy raz spotkał się z drużyną. Przekazał jej swoje uwagi, wyjaśnił zasady na jakich będzie pracował z wiślakami. Na trening wyszło 22 piłkarzy, a Paweł Brożek, Zdenek Ondrasek, Marko Kolar i Fran Velez zostali w budynku i trenowali indywidualnie. Cała czwórka dochodzi jeszcze do siebie po większych i mniejszych urazach.
Do Myślenic nie dotarli jeszcze Carlos Lopez, Jesus Imaz i Denys Bałaniuk. Każdy z innego powodu. Carlitos ma małe problemy zdrowotne, Imaza zatrzymały sprawy osobiste, a Bałaniuka wizowe. Wszyscy powinni zameldować się w Polsce w najbliższym czasie, a jedynie Ivan Gonzalez dostał zgodę na dołączenie do drużyny już podczas zgrupowania w Hiszpanii.
Na pierwszy trening nie wyszedł zatem ani jeden napastnik. Tak się złożyło, że albo z powodu kontuzji, albo innych przyczyn wszyscy byli wyłączeni z zajęć z zespołem. Wkrótce się to jednak zmieni, bo np. wejście w trening Brożka to kwestia kilku dni.
Z zespołem trenował już nowy piłkarz Wisły, Nikola Mitrović, który wspólny język znalazł – jak można się było tego spodziewać – przede wszystkim z Chorwatami grającymi w zespole „Białej Gwiazdy”.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaAutor Bartosz Karcz