

NAJWAŻNIEJSZE JEST ZWYCIĘSTWO
Minimalna wygrana z Arką to jest kapitał, który w tym momencie trzeba po prostu docenić. To normalne, że kibice chcieliby oglądać Wisłę nie tylko zwycięską, ale również grającą efektownie. No to tak dla przypomnienia, mamy lipiec, a przy Reymonta „Biała Gwiazda” wygrała ostatni raz w… kwietniu.

PUNKTY W TABELI SIĘ ZGADZAJĄ
Wisła latem mocno przebudowała skład. Tak naprawdę wciąż przebudowuje. Patrząc zatem w terminarz realnie oceniający kibice mogli zastanawiać się jak drużyna będzie w stanie zbierać punkty na początku rozgrywek. Tym bardziej, że terminarz wcale łatwy nie jest. Po trzech kolejkach punkty się zgadzają. Żadna drużyna nie będzie mieć ich więcej, bo nie ma już takiego zespołu, który zdobyłby komplet punktów. To jest kapitał, na którym można opierać optymizm przed kolejnymi meczami.

ZNÓW NA ZERO Z TYŁU
Po dwóch kolejkach w I lidze były cztery zespoły, które nie straciły bramki. Po trzech seriach gier pozostały już tylko dwie takie drużyny. Wisła Kraków i Ruch Chorzów. Warto to docenić, bo „Biała Gwiazda” w starciu z rywalem, który rysuje się jako jednej z głównych konkurentów w walce o awans do ekstraklasy, nie pozwoliła Arce oddać choćby jednego cennego strzału!