
POPRZECZKA PÓJDZIE W GÓRĘ
Szeroka, wyrównana kadra będzie potrzebna tym bardziej, że po meczach z beniaminkami poprzeczka wkrótce pójdzie w górę, a Wisłę czekają spotkania z bardziej wymagającymi przeciwnikami. Już w środę z Lechią Gdańsk, a później z rewelacyjnym Rakowem Częstochowa i to na wyjeździe w Bełchatowie. Te mecze mogą dać odpowiedź, czy „Biała Gwiazda” włączy się na dobre w walkę miejsce w górnej części tabeli, czy też będzie musiała się zadowolić spokojnym utrzymaniem w ekstraklasie.

SMUTNE TRYBUNY…
Na koniec refleksja bardziej z okolic boiska niż z niego samego. To oczywiście dobrze, że liga może grać, że do tej pory w ekstraklasie meczów nie przekłada się hurtowo z powodu pandemii. Z drugiej strony przygnębiająco wyglądają puste trybuny. Ta zabawa bez kibiców jest, jak potrawa bez przypraw… Nie ma się jednak co łudzić. Nie wierzymy, żeby fani mogli choćby w ograniczonej liczbie wrócić na trybuny w tym roku. Co będzie natomiast wiosną, pokaże dopiero czas. Dzisiaj nikt chyba nie jest w stanie tego przewidzieć.