
JEST SKUTECZNOŚĆ, SĄ GOLE
Wisła wreszcie zaczęła stwarzać sytuacje, zaczęła strzelać gole. Na początku sezonu był z tym duży problem. Naszym zdaniem poprawa nastąpiła z dwóch kluczowych powodów. Po pierwsze w ataku jest Felicio Brown Forbes, który wykonuje dobrą pracę jako napastnik. Po drugie drużynie posłużyła modyfikacja taktyki, którą w ataku można określić jako ustawienie 1-4-3-3. Wisła znów potrafi się w meczu rozpędzić. Oby tak dalej…

NA PRZEKÓR PROBLEMOM
Ostatnie wygrane Wisły zasługują na bardzo duży szacunek. Nie dlatego, że „Biała Gwiazda” potrafiła wysoko ograć dwóch beniaminków, bo to - umówmy się - nie jest jakiś specjalny wyczyn, choć nie można zapominać, że punkty ze Stalą czy Podbeskidziem traciły już w tym sezonie zespoły, które mają medalowe aspiracje… Wisła oba mecze wygrała i to mimo gigantycznych wręcz problemów kadrowych. Ile zespołów w naszej lidze potrafiłoby wyjść obronną ręką z takich tarapatów? Okazuje się, że kadra krakowian jest dzisiaj naprawdę szeroka i dobrze zbilansowana.

KUBA WRESZCIE NA BOISKU
Pozytywem meczu z Podbeskidziem jest oczywiście powrót na boisko Jakuba Błaszczykowskiego. Kuba pokazał w sobotę, że wciąż może wiele dać drużynie. Nawet, jeśli wchodzi z ławki rezerwowych. Coś nam się jednak wydaje, że kapitan łatwo nie zadowoli się rolą dublera…

CORAZ SZERSZE POLE MANEWRU
Przed Wisłą w środę zaległy mecz z Lechią Gdańsk, a później dziewięć dni przerwy do następnego spotkania. Czas będzie pracował dla „Białej Gwiazdy”, bo niedługo do dyspozycji trenera Artura Skowronka powinni być kolejni zawodnicy, którzy już mają za sobą koronawirusa.