
Władimir Putin podziękował Grupie Wagnera
W wygłoszonym w poniedziałek wieczorem oświadczeniu, Władimir Putin zwrócił się do bojowników z Grupy Wagnera, którzy odpuścili marsz i nie dopuścili do konfrontacji.
„Dziękuję tym żołnierzom i dowódcom Grupy Wagnera, którzy podjęli jedyną słuszną decyzję – nie poszli na bratobójczy rozlew krwi, zatrzymali się na ostatniej linii” – powiedział Putin w orędziu do narodu.
Satrapa powiedział też, że ci bojownicy będą mieli „możliwość dalszego służenia Rosji poprzez zawarcie kontraktu z Ministerstwem Obrony lub innymi organami lub powrotu do rodziny i przyjaciół. "Kto chce, może jechać na Białoruś”. W orędziu do narodu Putin nie wymienił imienia lidera Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
"Bunt i tak zostałby stłumiony"
Dyktator zaznaczył jednak również, że "zbrojna rebelia i tak zostałaby stłumiona".
„Solidarność obywatelska pokazała, że każdy szantaż i próby zorganizowania wewnętrznego buntu zakończą się klęską” – oznajmił.
Oświadczenie Putina trwało pięć minut. Według rosyjskich mediów państwowych Putin przemawiał z Kremla w Moskwie. Zdaniem stacji CNN wyglądało na to, że rosyjski prezydent wystąpił w nagranym wcześniej przemówieniu.
Ostatnie przemówienie do narodu Putin wygłosił w sobotę rano, kiedy siły Grupy Wagnera rozpoczęły marsz w kierunku Moskwy.
Spotkanie ze służbami bezpieczeństwa
Rzecznik prezydenta Dimitrij Pieskow oznajmił z kolei, że po oświadczeniu Putin spotka się z szefami służb bezpieczeństwa.
„Uczestniczą w nich prokurator generalny Krasnow, minister spraw wewnętrznych Kołokolcew, minister obrony Szojgu, dyrektor FSB Bortnikow, szef Gwardii Narodowej Zołotow, dyrektor FSO Koczniew, szef Komitetu Śledczego Bastrykin i szef kremlowskiej administracji Wajno” - przekazał.
Źródło: CNN
mm