Administracja Joe Bidena ostrzegła w piątek, że atak Rosji na Ukrainę może nastąpić „w każdej chwili”. – Putin może podjąć rozkazy wojskowe w każdym momencie. Mogą to być różne formy działania. Jedną z nich, szybki atak na Kijów, bierzemy pod uwagę – mówił doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan. Jak dodawał, USA są głęboko przekonane, że gdyby Rosja zdecydowała się na inwazję, będzie próbowała stworzyć sobie ku temu pretekst, „prowokację, która uruchomi działania militarne”.
Ustalenia Amerykanów skomentował w rozmowie z serwisem wPolityce.pl generał Roman Polko. W ocenie byłego dowódcy GROM, Stany Zjednoczone są zbyt poważnym państwem z doskonale funkcjonującymi służbami, żeby pozwoliły sobie na wprowadzenie międzynarodowej opinii publicznej w błąd. – Tym bardziej, że prezydent Biden poinformował o ustaleniach przywódców państw Zachodu – wskazał.
Gen. Polko zwrócił uwagę, że sytuacja wygląda zupełnie inaczej niż w 2014 roku, kiedy Rosja dokonała aneksji Krymu. Jak podkreślił, widać, że inaczej traktują ją Stany Zjednoczone. – Zapewne Putin liczył, że reakcja będzie taka sama, jak przed ośmioma laty, spodziewał się „papierowego” sojuszu NATO, a spotkał się z żelazną pięścią – powiedział. Rozmówca wPolityce.pl tłumaczył, że wykrycie przez USA planów Putina, na pewno każe mu się zastanowić nad kontynuacją zdemaskowanych już działań, ale też bardzo mocno zintegrowało sojuszników w NATO.
– W obliczu bezczelności Putina Unia Europejska i NATO mówią dziś jednym, mocnym, stanowczym głosem, który już nie pozostawia wątpliwości, że sankcje będą wprowadzone, a nie tylko zapowiadane – podkreślił.
„Sygnał od Bidena”
W ocenie byłego dowódcy GROM, najbardziej istotne w obecnej sytuacji jest wysłanie przez Joe Bidena sygnału, który trafi do rosyjskiego społeczeństwa, ale też oligarchów, „którzy zdają sobie sprawę, że realizacja tego szaleńczego planu będzie oznaczała ogromne kłopoty gospodarcze, bo powstrzymanie Nord Stream 2 czy zablokowanie swiftu jednak bardzo mocno uderzyło w Rosjan, jakkolwiek nie byliby oni odporni na uderzenia”.
wpolityce.pl
