- Systematyczne przekształcanie Rosji w państwo totalitarne przez ostatnie 20 lat spotykało się ze sprzeciwem wielu Rosjan. Aresztowanie Alieksieja Nawalnego w styczniu 2021 roku zjednoczyło rosyjskich mieszkańców Krakowa, którzy zaczęli organizować protesty. Po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę rosyjska emigracja znacząco się powiększyła; protesty stały się częstsze i bardziej masowe, a wiele działań przybrało charakter humanitarny, mający na celu pomoc Ukraińcom dotkniętym wojną oraz Rosjanom cierpiącym z powodu reżimu - poinformowali organizatorzy wydarzenia.
Podkreślają, że Rosjanie w Krakowie są częścią globalnej antywojennej społeczności Rosjan, obecnej w ponad 50 krajach. Od 17 do 24 listopada 2024 roku Rosjanie mieszkający za granicą mają wyjść na ulice swoich miast, by uczcić 1000 dni wojny w Ukrainie i wesprzeć masowy protest w Berlinie, zainicjowany przez czołowych rosyjskich polityków: Ilję Jaszyna, Julię Nawalną i Władimira Karę-Murzę.
Organizatorzy wydarzenia zaznaczają: - Marsze i protesty, które odbędą się na całym świecie, mają zwrócić uwagę na żądania: natychmiastowe wycofanie wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy, przywrócenie integralności terytorialnej Ukrainy w granicach z 1991 roku i ustanowienie sprawiedliwego pokoju z gwarancjami nieagresji oraz przypomnienie o poważnych konsekwencjach pełnoskalowej inwazji na Ukrainę i potrzebie międzynarodowego wsparcia Ukrainy; potępienie Władimira Putina jako zbrodniarza wojennego; uwolnienie wszystkich więźniów politycznych.
Czy Putin chce rozszerzyć konflikt na Zachód?
