

Sam Kallman nie uciągnie
Cztery punkty w trzech meczach. Trzy strzelone gole. Nie jest źle, a jednak... Na podstawie ostatniego meczu można było stwierdzić, że za ofensywę Cracovii odpowiadają tylko Benjamin Kallman i Filip Rózga. O tym drugim w następnym slajdzie. Tu zajmijmy się Finem. Gdyby nie on, Cracovia nie zdobyłaby bramki. To największy skarb "Pasów". napastnik skuteczny i walczący. Często w pojedynkę, bez wsparcia. Dobrze, że Cracovia nie zdecydowała się go sprzedać do Legii. Co jednak będzie, gdy Fin będzie w gorszej dyspozycji, lub nie wystąpi? Aż strach pomyśleć.

Chowający się Holender
W założeniach Kallmana miał wspomagać Mick van Buren. Zyskał sympatie kibiców po pierwszym trafieniu w pasiastych barwach w pierwszym meczu sezonu z Piastem Gliwice. Zamianę Makucha na Holendra wszyscy przyjęli z ulgą. czy rzeczywiście. Może finansowo ta transakcja się spina. Ale sportowo... Makuch przynajmniej walczył o piłki Holender był w cieniu samego siebie. Jeśli to typowa dziewiątka, to operowanie z tyłu z pewnością go męczy. Jeśli ma być dopełnieniem do Kallmana, to jeszcze wiele mu do tego brakuje.

Perełka w składzie
Na Filipa Rózgę trzeba dmuchać i chuchać bo to prawdziwy piłkarski diament. Trzeba mu też dawać szansę gry. Przekonał się o tym trener Kroczek. Miał w składzie bardzo mobilnego, szybkiego zawodnika. Takiego, który nie ma jeszcze doświadczenia, ale ma wielkie serce do gry. Cracovia musi to umieć wykorzystać i czasem przymknąć oko na słabsze występy młodzieżowca. w poniedziałek był jaśniejszą postacią zespołu. Oby tylko zbyt duży ciężar nie został położony na jego barki. Ma pomagać i się uczyć.