
Skuteczny napastnik potrzebny od zaraz
Benjamin Kallman jest "twarzą" porażki "Pasów" z Pogonią. To właśnie napastnik miał "piłkę meczową" w 86 minucie. Wystarczyło trafić do siatki z 3 metrów i wtedy Cracovia na pewno by nie przegrała, a jest duże prawdopodobieństwo, by wygrała ten mecz. Po okresie gry w Krakowie Marcosa Alvareza i Rivaldinho z nowym duetem napastników - Patrykiem Makuchem i Kallmanem wiązano spore nadzieje. Strzelili po cztery gole w tym sezonie, co stanowi znacząca poprawę w porównaniu z zeszłym sezonem, gdy ci napastnicy strzelili w sumie 2 gole, ale nie zaspokaja ambicji zespołu z ambicjami, za jaki chce uchodzić Cracovia.

Obrona w rozsypce
W rundzie jesiennej Cracovia w 17 meczach straciła tylko 12 goli. Wiosną w 10 spotkaniach już 16. Gra obronna "Pasów" znacznie się pogorszyła. Wpływ na to miał odejście Mateja Rodina, sprzedanego do KV Oostende. Jego zastępca - David Jablosnky zagrał w 8 z 10 wiosennych meczów, a w dwóch, w których nie zagrał - najpierw z powodu kartek, teraz z powodu kontuzji - krakowianie stracili 7 goli. To mówi wszystko, jak ważny jest lider defensywy, którego teraz Cracovia nie ma. Obrona gra w różnych ustawieniach, a piłkarze zawodzą. Poszukiwanie środkowego obrońcy to będzie też priorytet na letnie okienko transferowe.

Stracili pięć punktów
Mimo wszystkich mankamentów, z jakimi boryka się wiosną Cracovia, przy takiej samej grze, straciła w ostatnich dwóch meczach pięć punktów. Zapewniłyby one "Pasom" spokojny byt, a tak, to krakowianie będą musieli walczyć jeszcze o to, by nie zostać zdegradowanymi. W meczu z Widzewem bezsensowne sprokurowanie karnego przez Cornela Rapę pozbawiło zespół dwóch punktów, z kolei w spotkaniu z Pogonią pudło Kallmana pozbawiło drużynę wygranej, bo Pogoni ciężko byłoby się podnieść po ciosie.