

Puchary odpłynęły, trzeba patrzeć za siebie
Przez całą rundę wiosenną trener Cracovii, piłkarze i władze "Pasów" powtarzały, że zespół walczy o miejsce w czołówce, o europejskie puchary. Zwłaszcza, że runda dobrze się zaczęła, od wygranej z Górnikiem Zabrze (2:0), a starta do czołówki nie była wielka. Jednak po pięciu spotkaniach bez wygranej trzeba zmienić optykę. Szansy na 4. miejsce już niema - 9 punktów straty do zajmującej to miejsce Pogoni to zdecydowanie za dużo.
"Pasy" z kolei mają 6 punktów przewagi nad miejscem spadkowym, które zajmuje Górnik Zabrze. By być spokojnymi o utrzymanie, muszą w siedmiu czekających ich jeszcze meczach zdobyć co najmniej 5 punktów. Najbliższy mecz z Radomiakiem urasta więc do niezwykle ważnego wydarzenia - wygrana gwarantuje komfortową sytuację krakowianom. Inny wynik powoduje stres.

Strzelało już 17 piłkarzy
Kibice mogą narzekać na dokonania strzeleckie zespołu, ale na listę strzelców wpisywało się już 17 piłkarzy. Jani Atanasov (z lewej) był właśnie 17. piłkarzem "Pasów", który strzelił gola w tym sezonie. Cracovia nie ma snajpera z prawdziwego zdarzenia, zdobywanie bramek rozkłada się aż na siedemnastu zawodników. Nie ma takiego drugiego zespołu w ekstraklasie. To z jednej strony pozytywna sprawa, a z drugiej jednak świadcząca o braku indywiduaaności.

Trzeba szukać bramkarza
Cracovia musi szukać golkipera. Nie dlatego, że Karol Niemczycki nie daje rady. Wręcz przeciwnie, gdyby nie on, "Pasy" przegrałyby w Szczecinie bardzo wysoko. Bramkarzowi kończy się jednak umowa i na razie jej nie przedłużono. należy wątpić, że do tego w ogóle dojdzie. Rezerwowym jest Lukas Hrosso, który ma na koncie już 29 meczów w ekstraklasie w Cracovii, ale miał tylko jeden sezon w którym zaliczył tylko ponad połowę meczów ligowych (20 w sezonie 2021/22). Działacze będą się musieli rozglądnąć za bramkarzem. Niezależnie od tego, czy w nowym sezonie bronił będzie Hrosso, czy nie. Musi być drugi golkiper, który zapewni mocną rywalizację.