Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woffinden odparł atak Zmarzlika i jest o krok od złota

Tomasz Sikorski
Tai Woffinden jest o krok od złotego medalu
Tai Woffinden jest o krok od złotego medalu Szymon Starnawski
Tai Woffinden odparł w niemieckim Teterow atak goniącego go Bartosza Zmarzlika i jest już o krok od wywalczenia trzeciego w karierze tytułu indywidualnego mistrza świata.

W sobotni wieczór Brytyjczyk i Polak do samego finału szli niemal łeb w łeb, ale w decydującej rozgrywce, to Woffinden wygrał i w tej chwili ma już dziesięć punktów przewagi nad gorzowianinem. To go stawia w komfortowej sytuacji przed ostatnią rundą tegorocznego cyklu Grand Prix, która za dwa tygodnie odbędzie się na MotoArenie w Toruniu.

- Cały czas czułem oddech Bartka na plecach, ale w kluczowym momencie pokazałem, że potrafię sobie radzić z presję. I że jestem gotowy na to, by ponownie zdobyć tytuł - ocenił swój występ Anglik. W wyścigu finałowym Woffinden wcale nie był najszybszy na starcie, ale jego dojazd do pierwszego łuku oraz umiejętne zachowanie się przy wyjściu na prostą sprawiły, że to właśnie on znalazł się na czele stawki. - Wiedziałem, że w tym biegu nie mogę zawieść. I nie zawiodłem. Teraz mogę szczęśliwy wrócić do domu, zrelaksować się i ze spokojem czekać na turniej w Toruniu - dodał lider klasyfikacji generalnej.

Zmarzlik także wiedział, jaka jest stawka wyścigu finałowego, ale on w przeciwieństwie do swojego rywala, źle rozegrał akcję w pierwszym łuku i w pewnym momencie jechał nawet na czwartej pozycji. Chwilę później wykorzystał jednak spięcie między Jasonem Doylem i Gregiem Hancockiem i zdołał wyprzedzić Amerykanina. Na więcej stać go jednak nie było. - Tak czy inaczej, to był mój bardzo dobry występ. Zdobyłem przecież piętnaście punktów i stanąłem na podium. Tai był po prostu lepszy i mogę mu tylko pogratulować - stwierdził po zawodach Polak.

Gorzowianin dodał przy okazji, że jego aktualna lokata w klasyfikacji generalnej jak najbardziej go satysfakcjonuje. Ile w tym prawdy, nie wiadomo. Pewne jest natomiast to, że dla 23-latka srebrny medal mistrzostw świata będzie największym sukcesem w karierze. Inne nieco priorytety ma w tym sezonie Jason Doyle. Broniący tytułu Australijczyk w tym roku musi bowiem toczyć twardy bój o miejsce w ósemce, dające awans do przyszłorocznego cyklu. - To nie jest dla mnie łatwy sezon. Dlatego bardzo się cieszę ze swojego dobrego występu - mówił drugi w finale Doyle.

- Nie chcę liczyć na dziką kartę. Wolę sam sobie zapewnić miejsce w Grand Prix. Teraz jestem szósty i mam nieco większy spokój. Wiem jednak, że w Toruniu łatwo nie będzie, bo tam wielu zawodników potrafi jechać - dodał. Australijczyk może być jednak spokojny, bo walka o ósemkę rozegra się raczej między Emilem Sajfudinowem, Artiomem Łagutą i Matejem Zagarem. Pytanie, czy w ósemce utrzyma się Patryk Dudek, dla którego ten sezon już się zakończył? Szanse na to są, choć rywale na pewno będą chcieli wykorzystać jego kontuzję. Zielonogórzanin może jednak spać spokojnie, bo nie sposób wyobrazić sobie, że zostanie pominięty przy podziale stałych dzikich kart.

Bardzo ciekawa jest także walka o brązowy medal. Po turnieju w Teterow Maciej Janowski i Fredrik Lindgren mają tyle samo punktów na koncie i dopiero na MotoArenie przekonamy się, który z nich stanie na podium. Chyba, że w myśl zasady "gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta", Polaka i Szweda pogodzi rozkręcający się z turnieju na turniej Hancock. Amerykanin w sobotę znowu błysnął formą i ma już tylko pięć punktów straty do medalowej pozycji. Za dwa tygodnie w Toruniu sporo będzie się zatem działo. A, że na MotoArenie nigdy nie jest nudno, to czeka nas wspaniały finał tegorocznego Grand Prix.

Wyniki: 1. Tai Woffinden (Wielka Brytania) 16 (2,2,2,3,2+2+3), 2. Jason Doyle (Australia) 16 (3,3,0,2,3+3+2), 3. Bartosz Zmarzlik (Polska) 15 (3,2,3,2,2+2+1), 4. Greg Hancock (USA) 12 (2,3,1,3,0+3+0), 5. Matej Zagar (Słowenia) 12 (3,1,2,2,3+1), 6. Niels Kristian Iversen (Dania) 12 (1,3,3,2,2+1), 7. Maciej Janowski (Polska) 9 (3,1,1,3,1+0), 8. Fredrik Lindgren (Szwecja) 9 (1,3,2,1,2+0), 9. Nicki Pedersen (Dania) 8 (d,1,3,3,1), 10. Emil Sajfutdinow (Rosja) 8 (0,2,2,1,3), 11. Chris Holder (Australia) 7 (2,1,3,1,0), 12. Artiom Łaguta (Rosja) 4 (d,2,0,1,1), 13. Kevin Woelbert (Niemcy) 3 (0,0,0,3), 14. Przemysław Pawlicki (Polska) 3 (2,0,1,0,0), 15. Kai Huckenbeck (Niemcy) 2 (1,0,1,0,0), 16. Martin Smolinski (Niemcy) 1 (0,0,0,1), 17. Martin Vaculik (Słowacja) 0 (w), 18. Craig Cook (Wielka Brytania) 0 (w).

Klasyfikacja generalna: 1. Woffinden 124 pkt., 2. Zmarzlik 114, 3. Janowski 98, 4. Lindgren 98, 5. Hancock 93, 6. Doyle 86, 7. Dudek 84, 8. Sajfutdinow 78, 9. Łaguta 77, 10. Zagar 73, 11. Pedersen 67, 12. Holder 60, 13. Vaculik 44, 14. Pawlicki 35, 15. Cook 30, 16. Iversen 26.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Woffinden odparł atak Zmarzlika i jest o krok od złota - Głos Wielkopolski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska